Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

"Dla Londyńczyków" - piosenka, wobec której trudno przejść obojętnie

"Lecę chyba do Londynu/ Do tych Brytyjczyków synów/ Matka Polka już nie karmi / Nie mam za co żyć" - tak zaczyna się utwór, który wielu z nas może się wydać bliski. Witek Muzyk Ulicy, w piosence "Dla Londyńczyków - Serce Wolności" opowiada o decyzji, którą każdy rodak mieszkający na emigracji kiedyś podjął. Decyzji o wyjeździe.

Witold Jan Mikołajczuk, znany jako Witek Muzyk Ulic wkrótce ma wydać płytę, na której znajdzie się ten utwór. W pozostałych opowiada o innych troskach pokolenia, które jako pierwsze dorastało w III Rzeczpospolitej. O kredytach frankowych, warszawskich słoikach i pościgu za karierą. W większości piosenek słychać jedynie jego głos i akordeon.

Muzyk najczęściej gra koncerty na warszawskiej ulicy. Tak jak Maciej Maleńczuk w latach 80. stał się postacią kojarzoną z krakowskim rynkiem, tak on coraz bardziej kojarzy się z Placem Wilsona, czy podziemiami metra Centrum w stolicy.

Tekst piosenki jest gorzki i przejmujący, ale czy prawdziwy? Co o nim sądzicie? Odnajdujecie w nim własne rozterki i pytania zadawane sobie przed laty?

Poniżej wersja nagrana na żywo podczas "podwórkowego koncertu" w centrum Warszawy, a pod nią studyjna wersja utworu.

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Fan Witka 08.05.2017 18:01
ELA głębia twojej wypowiedzi jest powalająca do tego stopnia że poprostu powala nie to co nasz Witek z ulicy in jest taki płytki i bez głębi

Zngaoqm uma iam 20.09.2016 17:32
goha cebj

Chmielu 25.08.2016 18:54
Wspolczuje ci Ela.Twoje zycie jest bardzo bujne.Sluchaj dalej disco polo,tam jest glebia.

Gość 28.06.2016 18:06
Ela, idź w ch*j

Ela 09.06.2016 11:06
Ciekawa treść utworu ale moim zdaniem brak głębi wykonania Nie ma w nim szczerości bo człowiek mimo szlachetnych intencji wydaje się pusty od środka brakuje mu wnętrza które daje utworów artystyczna a może metafizyczna siłę Głos przeciętny jakich wiele Żeby ludziom coś dać trzeba być sobą bo to jest największe bogactwo którym obdarzył nas Bóg.

Pawel 07.06.2016 22:43
W londku 9lat.raz lepiej raz gorzej ale zawsze z tylu glowy jest ta mysl ze nie u siebie jestes.i za skarby swiata swojego dziecka tam nie wywioze.Jesli tam jechac to na chwile zebrac siano i wracac jak najszybciej.pozdrawiam.

Domi 04.06.2016 14:50
Ciekawe, bo mieszkajac w Polsce dostawalam 6zl na reke i nie mialam ubezpieczenia. W Londynie zarabialam £19000 rocznie jako BARMANKA, a po urodzeniu dziecka dostalam duzo pomocy od panstwa ze wzgledu na to, ze zrezygnowalam z pracy na pelen etat. W Polsce musialam zostawic szkole zeby pracowac na pelen etat, bo inaczej nie wystarczalo na mieszkanie.

Kuba 04.06.2016 09:01
Nasze pokolenie (80-00) i tak jest na odstrzał. Zgadza się zarabiamy mało, ale nie na tyle mało by wyjeżdżać aby zarobić TROCHĘ więcej i robić za psa. Czuje we krwi dumę narodową, która nie pozwala mi chylić głowę i budować PKB w kraju, który nie był i nie jest naszym przyjacielem. Mam tu wszystko (mimo, że singiel) i nie chcę tego zostawiać dla marnych 400-600 złotych miesięcznie.

Reklama