Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Polacy utknęli na lotnisku w Luton: "Traktują nas jak śmieci"

Pasażerowie koczujący na podlondyńskim lotnisku Luton poinformowali o sytuacji dziennikarzy RMF FM.

Jak informuje RMF FM kilkudziesięciu Polaków od wczoraj nie może doczekać sie na samolot, który ma zabrać ich do Polski.

Są tutaj ludzie z małymi dziećmi. Tu jest płacz, tu jest pisk, ludzie okupują biura, ci nas wyrzucają. Jesteśmy jak śmiecie traktowani. Nikt nam nie jest w stanie pomóc, a Angielki rozkładają ręce i twierdzą, że już takie tłumaczy krzyczące, jak ja nie robią na nich wrażenia- mówiła pani Katarzyna w rozmowie z dziennikarzem RMF FM.

 Po wczorajszych opadach śniegu na kilku lotniskach w Wielkiej Brytanii wstrzymano loty a wiele miało opóźnienia.

Wczoraj też jeden z samolotów Wizzaira lecący z Poznania zgłosił w powietrzu awarię nad lotniskiem Luton i musiał awaryjnie lądować na Gatwick, ponieważ Luton było zamknięte. Brytyjskie media donosiły o "chaosie w powietrzu".

Nie mamy nic, dzwoniliśmy do konsulatu, konsulat nie odbiera, linie lotnicze też nie odbierają, nie ma tu nikogo, nic nie wiemy. Nie wiemy nawet gdzie i kto może nam bilet przebukować na jakikolwiek wolny termin.

Nie możemy przebukować tych lotów przez internet, bo strona nie działa. Nie ma osoby z linii lotniczych WizzAir, która mogłaby nam pomóc. Ludzie są zmęczeni, nie mamy żadnych posiłków, więc jest naprawdę źle - dodawała pasażerka. 

Wizzair jak na razie nie komentuje sytuacji.


DERR


CZYTAJ TEŻ:

UK: Jest odpowiedź ambasady w sprawie "Brytyjskiego Guantanamo"

Zwycięstwo IBB Polonia Londyn za trzy punkty

UK: Opóźnione loty i utrudnienia na drogach z powodu śniegu [GALERIA]


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Lukrecjusz 12.12.2017 10:16
Po jakiego grzyba Babo krzyczysz, przecież to nie jest wina obsługi, że jest brak organizacji. Oni tam są tylko od udzielania informacji, których nie ma, więc trochę szacunku i pokory. Chcecie mieć tanio to i jakość jest niska, a jak Was nie stać na LOT z Heathrow to nie latajcie, albo nie biadolcie.

Agata 12.12.2017 22:26
Po pierwsze Chłopie nie nazywaj mnie babą, po drugie opisałam sytuację jak to wyglądało, a nie krzyczałam, po trzecie na Heatrhow była podbna sytuacja, więc nieważne czy kogoś stać, czy nie stać na ten super wyjątjowy lot z linii LOT, a po czwarte za to, że jesteś niemiły, życzę Ci z całego serca identycznej sytuacji, abyś się przekonał jak to fajnie :) Pozdrawiam :)

Ja 13.12.2017 11:08
Komentarz usunięty

Ty 15.12.2017 09:12
Komentarz usunięty

Agata 12.12.2017 00:07
To co było wczoraj na lotnisku, to jedno wielkie nieporozumienie! Kompletnie zero organizacji! Ani jednego pracownika, który pracuje dla Wizzair. Spędziłam tam wczoraj z moim partnerem i 6-ścio miesięcznym dzieckiem 15 i pół godziny! Bo nasze bagaże zostały odprawione, a my czekaliśmy na lot, po czym po 3 godzinach opóźnienia, była informacja, że lot odwołany. Ok, ale co dalej? Żandej innej informacji, tylko iść do Gate 6! Poszliśmy, ale zawróciliśmy, bo to było niebezpieczne dla naszego dziecka! Po prostu jedno wielkie, pchające się bydło, nie zwracające uwagi, że trzymam na rękach dziecko. Wyszliśmy przez niedozwolone wyjście, które zostało dla nas otwarte. Następnie kilkanaście rozmów z różnymi pracownikami w sprawie bagaży. Nikt nic nie wie. Po kilku godzinach starań, po awanturze i specjalnym potraktowaniu ze wzgędu, że byłam z dzieckiem i potrzebowałam mój bagaż, dwóch pracowników poszło szukać naszych walizek. W ostateczności jeden bagaż dostaliśmy po 9 godzinach czekania, drugi pół godziny później. Na stronie internwtowej nie dalo sie przebookować biletu, tylko przez infolinię. My zrobiliśmy to na lotnisku, ale niestety wieczorny lot do Katowic również był anulowany. Ale nawet gdyby nie był, nie mielibyśmy naszych bagaży. Dziś dzwoniąc na infolinię Wizzair na polski numer, bo angielski był nieosiągalny udało mi się przebookować lot na kolejny najbliższy dopiero na sobotę wieczór. Dodam jeszcze, że musiałam dzwonić tam trzy razy (50min, 40min i 25min). Po pierwszej rozmowie wszystko było ok, ale Pani poszła się jeszcze coś dowiedzieć i już nie wróciła, druga Pani była kompletnie beznadziejna, która nie mogła zmienić mojego lotu, bo nie miała informacji, że mój lot został anulowany i kazała załatwiać to z lotniskiem i bezczelnie włączyła muzyczkę. I w końcu za trzecim razem trafiłam na Pana, który odpowiedział na wszystkie moje pytania i zmienił lot. Współczuje wszystkim ludziom co byli wczoraj ze mną na Luton, również pracownikom, którzy nie byli nieczemu winni, a obrywali od pasażerów. Zero menagerów, zero organizacji. Pomoc ze strony policji beznadziejna, tylko jakieś krzyki. I jeszcze ten przechodzący za mną policjant z przewieszonym karabinem, skierowamym prosto w głowę mojego dziecka w odległości jakiejś 20cm! Ale ważne, że zapytał „Are you all right?”. Kto był, to skojarzy, że to ja, biedna dziewczyna, która wskoczyła z dzieckiem za biurko do check in, bo sytuacja zaczęła sie robić naprawdę niebezpieczna. Wystarczyła jedna osoba z mikrofonem, która by informowała, które loty są anulowane, co robić w tym przypadku, gdzie iść i gdzie czekać. No, ale niestety, to było dla nich za trudne.

Janusz 13.12.2017 00:44
Nierub z siebie ofiary i nie zaslaniaj sie dzieckiem wielka hrabina tysiace ludzi nie odlecialo i nie placze pogoda płata figle a pilot nie będzie ryzykowal życia 200 pasarzerow dla ciebie niczym się nie rurznisz od tej ( choloty)jak nazwalas innych pasarzerow jak nie pasuje wizzar lub lot albo inne linie to kup se rower trochę wyrozumienia

Agata 13.12.2017 12:52
Kolejny Janusz, który nie umie czytać ze zrozumieniem. Nie zasłniam się dzieckiem, tylko zwracam na nie uwagę. Bo jak dorosły jest ściśnięty w tłumie ma większe szanse niż niemowlę! Nie jestem żadną hrabiną, opisałam to co się wydarzyło w tym dniu. Napisałam, że współczuje każdemu tam, również pracownikom. Wyobraź sobie, że byłam wyrozumiała i to dzięki mnie w końcu wzięli mikrofon i poinformowali ludzi przez mikrofon co i jak. I w *** miałam już ten lot, chciałam jechać do domu, ale nie mogłam, bo mieli moje bagarze!! Ciekawe, czy Ty mądralo byś zostawił swoke bagaże pełne prezentów i warte kilka tys funtów!!!

Piotrek 11.12.2017 21:26
Strona Wizzair działa cały czas, infolinia też działa od wczoraj kilka razy dzwonilem i przebookowalem znajomym lot bez problemu. Wiec o co chodzi? ???????? Trzeba dzwonic na: 03309770444

Agata 11.12.2017 23:35
O to chodzi, że przebookować lotu przez stronę internetową się dało.

Morawiecki 11.12.2017 18:57
Dlaczego nie pojechali do hotelu, a dziadują na lotnisku?

Agata 11.12.2017 23:38
Bo pozabierali ludziom bagaze!!! I czekali na bagaze, a nikt nic nie wiedzial

Reklama