Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Wysokie ciśnienie

Trzy posiłki dziennie, popołudniowa herbatka z ciasteczkiem, a po drodze do domu paczka chipsów. Tak dzisiaj wygląda przeciętny dzień człowieka pracy. Oczywiście wariacji jest wiele i jedni jedzą mniej, bo tak chcą, a inni więcej, bo też tak im odpowiada.

Najważniejsze jest jednak to, że jedni i drudzy mają wybór. Niestety, 150 lat temu takiego wyboru nie było. Przeciętna robotnicza rodzina jadła raz dziennie i to nie zawsze to, co chciała, a bardziej to, na co było ją stać. Bywało różnie, ale zazwyczaj były to ubogie posiłki jednogarnkowe.

Brytyjska kuchnia obfituje we wszystkie rodzaje dań jednogarnkowych: paje, hot-poty i gulasze (nazywane tutaj: stew) dominują w tradycyjnej angielskiej kuchni.

O pajach pisałem wiele razy i wiem, że temat jest niemożliwy do wyczerpania. Dla odmiany chciałbym wam opowiedzieć o flagowym daniu w angielskiej gastronomii: o gulaszu (ang. stew) – ale tym razem bardziej o tym jak, a nie co.

Liczba jego odmian jest mniej więcej proporcjonalna do ilości gospodarstw domowych (to tak jak z bigosem, który w każdym domu smakuje inaczej i nie ma jedynego słusznego przepisu). Bardziej dotyczy to zasad jego przyrządzania. Niestety, gotowanie gulaszu jest czasochłonne i amatorzy tego dania muszą się wykazać cierpliwością. Ale jest na to sposób i polecam go wszystkim zajętym – gotowanie pod ciśnieniem.

Gotowanie pod ciśnieniem, czyli w szybkowarze. Pozwala ono uzyskać wyższą temperaturę (110-120°C) niż w normalnym naczyniu, co skraca czas gotowania nawet do 70%. Trzeba natomiast, ze względu na bezpieczeństwo, dokładnie stosować się do instrukcji obsługi urządzenia. Wbrew opiniom nie jest to tak niebezpieczne.

Szybkowary nie są drogie. Najtańszy (i całkiem niezły) w Argosie to 9,90. Gotowanie pod ciśnieniem wskazane jest zwłaszcza dla mięs o dużej ilości tkanki łącznej, nienadających się do pieczenia i wymagających długiego gotowania. Groch, fasola i inne produkty wysokoskrobiowe także dużo szybciej się ugotują.

 

Gotowanie pod ciśnieniem:

 

– polega na szczelnym zamknięciu garnka, następuje wtedy wzrost ciśnienia do bezpiecznego, kontrolowanego poziomu, wzrasta temperatura wrzenia wody, a co za tym idzie również temperatura gotowania;

– ma wpływ na żywność –  nasyca jej smak, jedzenie zachowuje wartości odżywcze, kolor, konsystencję a gotowanie odbywa się znacznie szybciej.

 

Gulasz wołowy to maksymalnie 30 minut, a więc świetny czas. Proces gotowania rozpoczynamy identycznie, jak w normalnych warunkach. I tak:

 

Gulasz wołowy w szybkowarze

 

Składniki:

300g wołowiny pokrojonej w kostkę

1 marchew

1 por (biała część)

1 średnia cebula

1/3 selera naciowego

2 ząbki czosnku

2 liście laurowe

5 ziarenek ziela angielskiego

łyżka mąki

1l wywaru wołowego lub 2 kostki bulionowe rozpuszczonego w gorącej wodzie

sól, pieprz do smaku

kilka skórek z polskiego chleba (opcjonalnie)

2 łyżki oleju

szczypta majeranku

 

Przygotowanie:

Najpierw musimy zakupić szybkowar (pressure cooker). Polecam Argos, ponieważ ma duży wybór. Warzywa kroimy w kostkę ok. 1cm. Czosnek siekamy lub przeciskamy przez praskę.

Podsmażamy warzywa na patelni z niewielką ilością oleju, soląc delikatnie. Pamiętajmy, aby najpierw podsmażyć przez  kilka sekund czosnek, potem dodać resztę warzyw. Gdy warzywa się zeszklą, przekładamy je do szybkowaru. Na tę samą patelnię dodajemy olej i mięso uprzednio obtoczone w mące. Smażymy, aż nabierze złocistego koloru ze wszystkich stron. Dorzucamy do warzyw w szybkowarze wraz z przyprawami. Patelnię zalewamy bulionem i upewniamy się, że wszystkie cenne smakowo resztki pozostaną w bulionie. Zalewamy tym bulionem nasz gulasz w szybkowarze, wrzucamy skórki chleba i zamykamy szybkowar. Dalszy proces zależy od instrukcji obsługi. Proszę się nie bać, to jest bardzo proste. Po ok. 30 min. mamy gotowy gulasz, miękkie mięso i zaoszczędzony czas.

Smacznego!


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama