Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Świat rekordowo gorący. W Anglii zima stulecia

Symulacje przeprowadzone przez Met Office pokazują, że najbliższe dwa lata mogą być najgorętszymi w historii świata. Odczuje to przede wszystkim region Pacyfiku, który w piekarnik zostanie zmieniony przez El Nino. Europę fala upałów ma jednak ominąć i globalnej zwyżce temperatur mają towarzyszyć zimne lata na Starym Kontynencie.

Analitycy zwracają uwagę, że globalna średnia temperatura jest w osatnich latach o prawie 0,7 stopnia Celsjusza wyższa niż w okresie pomiędzy latami 60. i początkiem 90. - Wiemy, że naturalne wahania wpływają na globalne temperatury w każdym roku, ale bardzo wysokie temperatury w tym roku wskazują, że to wpływ wytworzonych przez człowieka gazów cieplarnianych – mówił BBC dyrektor Hadley Centre prof. Stephen Belcher. - To jasne, że nasz klimat się zmienia – dodawał.

Met Office wskazuje, że naturalne zjawiska pogodowe w ciągu ostatniej dekady powodowały to, że w ocieplenie było w mniejszym stopniu odczuwalne. Teraz ma się to zmienić. Meteorolodzy największego zagrożenia dopatrują się na Pacyfiku, gdzie naturalne zmiany i efekt globalnego ocieplenia nakładają się na siebie. Przewidują, że susze zagrażają Południowej Afryce, Wschodniej Azji oraz Filipinom. Za to powodzie mogą przynieść spustoszenie na południu Ameryki Łacińskiej.

Jednocześnie El Nino ma przynieść też wyjątkowo srogą zimę Wyspą Brytyjskim. Optymiści mówią, że taką jak w latach 2009/2010. Pesymiści wspominają o zimie stulecia.

Szansę na ograniczenie wpływu zwyżek temperatur, jak zwykle w tych wypadkach, wiąże się z wulkanami, które za każdym razem, gdy wyrzucają do atmosfery potężne ilości pyłów, obniżają globalną temperaturę. W USA prowadzi się nawet badania nad sztucznym wprowadzaniem ich do atmosfery. Technologia jest jednak daleko od stanu, w którym dałoby się jej użyć.

Tymczasem czekają nas dwa bardzo gorące lata, po które trzeba będzie jednak lecieć aż do Azji.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama