Naukowcy napisali w raporcie: „kiełbaski zawsze i na całym świecie uchodziły za tajemnicze mięso i hot dogi zawsze prowokowały do niepokój dotyczących ich składu.” Dlatego postanowiono zastosować najnowsze osiągnięcia nauki do tego, by go sprawdzić i hot dogi poddano analizie genometrycznej. Okazało się, że po pierwsze te wegetariańskie bardzo często wcale takie nie są.
A po drugie, że można w nich trafić na ludzkie DNA. Badacze uspokajają jednak, że najprawdopodobniej (sic!) nie chodzi o to, że zrobiono je z ludzkiego mięsa, ale o kwestie higieny. DNA ma pochodzić m.in. ze śliny oraz włosów ludzi pracujących przy liniach produkcyjnych.
Badania tego rodzaju są coraz tańsze i już dzisiaj zapowiada się, że w najbliższym czasie będą powszechnie stosowane. Dla nas to chyba dobrze. Nie wiemy tylko, czy producenci żywności mają się z czego cieszyć.
Napisz komentarz
Komentarze