Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
News will be here

Gawliński: Dzięki „Baśce” kupiłem sobie ładny dom w Warszawie

To już ćwierć wieku. 25 lat na polskiej scenie muzycznej. Jeden z najpopularniejszych zespołów w Polsce. W swoim dorobku mają mnóstwo przebojów, znanych i lubianych przez naszych rodaków. Już 18go listopada będziemy mieli okazję zobaczyć ich występ na żywo w O2 Sheperd’s Bush Empire, podczas Morliny PRL Live Music. Wilki z pewnością zapewnią nam niesamowite muzyczne przeżycie. Kiedy Robert Gawliński wraz ze swoją rodziną odpoczywał w Grecji, postanowiliśmy mu trochę poprzeszkadzać i specjalnie dla Was wyciągnąć od niego kilka fajnych wspomnień i opowieści. Z wokalistą i liderem zespołu Wilki rozmawiała Joanna Figlak-Włoka z Polskiego Radia Londyn.

Chłopacy mają już 25 lat, idą w Twoje ślady, angażując się w muzykę.

Wiesz co, no tak, ale chyba ja byłem bardziej zaangażowany jak oni. Nigdzie im się nie spieszy tak jak widzę. Benjamin przerwał studia na trzecim roku, wiec jemu może bardziej. Emanuel w tym roku właśnie obronił pracę. I chyba właśnie w tej chwili zabiorą się porządnie za zespól. Bo grają razem, Emanuel gra na basie, Benjamin na gitarze. Bardzo dobrze zresztą gra na gitarze. Fajnie śpiewa.

 I Benjamin również grywa z Wilkami.

Benio tak,  gra z Wilkami, gra na gitarze, gra na klawiszach, śpiewa ze mną chórki. Powoli staje się takim niezastąpionym członkiem zespołu. Mógłbym zagrać bez jednego gitarzysty, ale bez Benia już niechętnie. Bo te funkcje, które gdzieś tam każdy z zespołu miał swoje, Benio jakby tak trochę je przejął. Słabiej by wypadł koncert bez drugiego głosu, bez klawiszy, bez gitary akustycznej, bez gitary elektrycznej. Poza tym Benio jest showmanem takim fajnym, urodził się właściwie na scenie i to ma w genach. Jest totalnie otwarty.  Ostatnio grali swój pierwszy koncert, właściwie taki debiut w klubie który założył Zbyszek Hołdys, a teraz to chyba Tytus Hołdys jest tam  szefem bardziej jak Zbychu. Fajny klub, chłopaki zżyli się z tym klubem i grali pierwszy koncert swojego zespołu The Raptors. Mnóstwo gratulacji, ludziom się podobało, szaleństwo i w ogóle byli zachwyceni tym faktem, że wreszcie coś swojego pokazali ludziom i oni ich nie wygwizdali i było cudownie, bili brawo i bis zagrali. Wydaje mi się, że to ruszy teraz, że uwierzą w siebie. Mam nadzieję, że jak następnym razem odwiedzimy Londyn to przyjedziemy już z suportem gotowym do walki.

Wyłapałam, że lubisz gry RPG. Jakie są Twoje ulubione gry, w co obecnej grywasz? Masz zna to czas?

Grywam, grywam, Ostatnio mnie Total Warhammer pochłonął,  bo wyszła dwójka i teraz jesteśmy w Grecji z Moniką. Trochę żałuję ze tak późno wydali dwójkę. Mnie to mocno pochłonęło. Od roku gram w Total Warhammera i miałbym bardzo dużo do powiedzenia na ten temat. Na temat polityki szczególnie firmy która wydaje te gry, która mi się strasznie nie podoba, natomiast te grę robią od lat i robią to genialnie i jestem jej ogromnym fanem. A to jest strategia akurat taka. Strategiczna i ekonomiczna i też pola walki. Coś co ja strasznie od dziecka kochałem. Zawsze miałem żołnierzyki, zawsze staczałem bitwy, otaczałem, byłem raz Napoleonem, innym razem Hannibalem, a jeszcze innym razem Cezarem. Bardzo lubiłem jako chłopiec odgrywać historyczne bitwy. Teraz te gry zapewniają to  jakby w dwójnasób, także trudno mi powiedzieć żebym tego nie lubił, a oprócz tego grałem też dużo w MMO, w te gry online z ludźmi itd. Z chłopakami mieliśmy zawsze swój team, we trójkę. Oczywiście mieliśmy przyjaciół w necie, oni zostali

Benjamin był Mistrzem Polski w CS’a, czyli w strzelankę. To są takie e-sportowe gry. Zawsze musimy liczyć w budżecie, że co rok albo chociaż co dwa lata musimy kupić  sobie jakieś porządne trzy maszyny, żeby obsługiwały nowe gry. Teraz to trochę się zatrzymało, bo te gry są teraz robione również na platformy – czyli xboxy itd., więc ten pęd jakby został trochę pochamowany. No ale mamy bardzo porządne komputery. Mamy człowieka, który je tunninguje,  który o nie dba, sam je składa, itd. To jest nasz konik, oprócz muzyki zdecydowanie gry komputerowe. No i przeróżne gry, od RPGów, poprzez strategię, itd.

Całkiem możliwe, że kiedyś się spotkaliśmy online. A co myślisz o Diablo 2?

Dwójka Diablo to jest w ogóle mistrzostwo świata. Natomiast ostatnie Diablo beznadziejne. Sknocili po prostu to ludzie od Blizzarda. Sknocili ten tytuł na amen.  Ale widocznie tyle już zarobili, że stali się już korporacją, więc nic dziwnego. To tak jak korporacje zajęły się rynkiem muzycznym  i też od razu sknociły. Analogie są bardzo proste.
Pamiętasz filmy, które były filmami reżyserskimi? To do tej pory są genialne dzieła. Trudno będzie powiedzieć po latach, że te filmy które teraz powstają będą takimi wielkimi dziełami, jak kiedyś te filmy tak zwane autorskie. Ale może się to zmieni. Tak wydrenowali rynek muzyczny, że nie ma już z czego tak właściwie doić.  Zostawią to po prostu znowu biednym, maluczkim robaczkom, którzy sobie będą działać  aż znowu doprowadzą rynek muzyczny, postawią go na nogi.

Nie lubisz ponoć polityki? Nie Interesujesz się polityką, tak?

Nie można się nie interesować polityką. Tak samo można ją lubić jak śmierć. Ona po prostu jest. Bez tego nie ma normalnego życia, w dorosłym pojmowaniu tej sytuacji. Pewnie, że mnie interesuje to co się dzieje w kraju, to co się dzieje na świecie, itd. Natomiast tak naprawdę staram się od tego dystansować. Ponieważ wybrałem zawód muzyka, a nie polityka, nie mam na to żadnego wpływu bezpośredniego i po prostu jakby polityka jest i już.  Mogę się czymś przejmować, ale to są czysto prywatne, jakieś tam moje rozważania.

Wiem, że kochacie Grecje oboje z Moniką. Gdzie lubicie jeszcze podróżować?

Generalnie tam gdzie nas nie było (śmiech)

Grecja jest takim jedynym chyba naszym docelowym wypadowym miejscem. Zawsze przyjeżdżamy w to samo miejsce. To jest Półwysep Mani, samo południe Peloponezu, jedno z najdalej wysuniętych miejsc na południe w Europie.

W tej chwili jest 27 stopni,  słonce świeci , jest pięknie po prostu..  Oprócz tego owoce są przepyszne. Co ja Ci mogę powiedzieć… Wyglądam przez okno, widzę czerwone kwiaty na drzewach. Tutaj ten cykl, taki naturalny trwa właściwie cały czas. Jak się kończą cytryny, to zaczynają się pomarańcze, jak się kończą pomarańcze, zaczynają się figi, itd., itd.  To jest raj, można powiedzieć, jeżeli chodzi o miejsce na Ziemi.

A jacht już jest? Wiem, że to było Wasze marzenie, by kupić jacht.

Wiesz co, nie , jeszcze nie, dlatego że nie ma jeszcze domu. Najpierw myśleliśmy żeby kupić dom, a później dopiero jacht. Zobaczymy jak to tam wyjdzie. Oczywiście pływamy tutaj, tu można sobie wynająć jachty. Bo powiem Ci jak to jest. To jest tak, że człowiek chciałby mieć w  życiu jak nie wszystko to bardzo dużo, a tymczasem pewne rzeczy kolidują. Teraz jakbym miał taki jacht to ja bym chciał cały czas nim pływać po morzach i ocenach nawet.  To kiedy  ja bym np. grał koncerty i skąd ja bym miał pieniądze żeby móc pływać?

Trzeba być jakoś nieludzko bogatym i kompletnie nie wiedzieć co ze sobą zrobić żeby wybrać taką alternatywę, że kupuję jacht i płynę, nie wiem gdzie i dokąd. Chociaż to by była na pewno przepiękna przygoda, ale to można wypożyczyć taki jacht. I tu się wszystko skraca. Ja bym wolał mieć jacht jak samolot. To mnie bardziej interesuje i jest to dla mnie o wiele bardziej romantyczna taka sytuacja. A marzenia trzeba mieć. Ja lubię się dzielić w ogóle. Ja nie mam pasji zarabiania pieniędzy, w ogóle nie ma tego we mnie. Na szczęście u Moniki też. Lubimy je wydawać oczywiście jak je mamy, ale jakoś w taki sposób wydaje mi się bardzo naturalny i na swoją miarę i na to co potrzebuję czy potrzebujemy jako rodzina to mamy pieniądze. Dla jednych to mogą być  bardzo małe pieniądze, dla innych mogą to być bardzo duże pieniądze.  Natomiast ja nie gonię za żadną mrzonką, która by mnie gdzieś tam ścigała i nie pozwalała spać. W nocy dobrze sypiam.

Trochę Wam zazdroszczę tej Grecji, zwłaszcza że u nas taka pochmurna nie fajna pogoda. No ale przywieźcie trochę tego słońca greckiego tutaj na Wyspy. A już niebawem, będziemy świętować Wasze 25lecie na scenie O2 Shepherd’s Bush Empire, podczas Morliny PRL Live Music – 18 listopada. Jak Wilk czuje się na Wyspach Brytyjskich, jak się czujesz w Londynie, jak tutaj przyjeżdżasz ?

Dobrze, podoba mi się Londyn.  Bywaliśmy w Anglii również w mniejszych miejscowościach, np. Peterborough. Leicester. To taka ciekawa pouczająca fajna wyprawa nawet. Miłe koncerty, fajne przyjęcie, bardzo serdeczni ludzie . I taka momentami powiedziałbym wyższa kultura, taka ogólna, o tak bym to nazwał.  Może Anglicy są dziwakami, ale tez mają wiele fajnych cech. Może ludzie, którzy tam mieszkają wiedzą o wiele więcej ode mnie, natomiast tutaj gdzie my jesteśmy w Mani, właśnie dużo angielskich rodzin kupuje domy i mamy z nimi kontakt bezpośredni i powiem Ci szczerze, to są wspaniali ludzie.  Potrafią robić fajne rzeczy. Pomagają zwierzętom tutaj,  ciągle jakieś zbiórki, jakieś historie, przy tym jest picie piwa, granie na gitarach, śpiewanie. My jesteśmy raczej  tacy powiedziałbym trochę dzikusy w porównaniu z nimi, ale w takim może nawet pozytywnym znaczeniu.  Tylko raczej każdy sobie w domu wypije wódeczkę z przyjaciółmi i obrobi dupę sąsiadom. Tutaj jest tak, że oni się tak fajnie integrują i to mi się bardzo u nich podoba.  No i też fakt, że wszyscy kochają muzykę. Dla mnie to strasznie istotny element. Dla kogoś kto nie jest związany z muzyką, pewnie nie.

Spotykacie tam również Polaków, w Grecji ?

Polaków tu nie ma za dużo. Mamy tu znajomych oczywiście też z Polski, z rzeszowskiego.  Zresztą akurat tak się składa, gramy w Rzeszowie, w okolicach Rzeszowa nawet trzy razy w roku. Nawet nie wiem skąd i dlaczego tak, ale z rzeszowskim nas tak jakoś łączy dużo, oprócz tego na Śląsku gramy i na południu Polski, ale tez i w Wielkopolsce.

Jak będzie wyglądała najbliższa przyszłość Wilków, oczywiście pytam o stronę muzyczną, co macie w planach ?

W tym roku wydajemy właśnie płytę i DVD z koncertu na Woodstock. No chyba udany koncert. Ja jestem zadowolony, w każdym razie z niego i zadowolony z przyjęcia. Do tej pory jak gramy gdzieś tam koncerty, to przychodzą takie grupy ludzi, którzy mówią właśnie, że byli na Woodstock, gratulacje nam składają . Dziękujemy za koncert i idziemy teraz na Wasz koncert.  Także odzew bardzo fajny. W przyszłym roku z kolei wyjdzie płyta – największe przeboje z nowym singlem, który właśnie w tej chwili kończę robić. Właściwie już jest zaśpiewany , jeszcze tam jakieś drobne zabawy producenckie, zresztą z producentem robimy po raz pierwszy jako zespół Wilki. Robimy z Kubą Gawłowskim tego singla, chcemy zobaczyć jak to wyjdzie, może to  jakiś nowy rozdział zespołu. Zobaczymy co z tego wyjdzie. No i to takie na razie dwa nowe wydawnictwa. W międzyczasie bardzo chciałbym nagrać płytę i sobie obiecuję, żeby zrealizować płytę solową, ale z Gawlińskimi, czyli z moimi dwoma synami. Chciałbym po prostu z nimi pojechać w trasę koncertową i powygłupiać się trochę na scenie, pośpiewać i pobyć z ludźmi.

No to szykuje się całkiem niezła dawka dobrej muzyki

(Śmiech) – oby oby, dziękuje Ci bardzo.

Robercie, teraz zamknij na chwilę oczy, wyobraź sobie , że siedzisz na swoim wymarzonym jachcie, gdzieś na głębokich wodach, z wędką i nagle wyciągasz złotą rybkę. Ta może spełnić Twoje jedno życzenie. Co by to było?

Oj, Boże… (śmiech) – No dobrze, odpowiem na to pytanie, chociaż szczerze mówiąc nie łowie ryb od 30 lat, a kiedyś bardzo lubiłem łowić ryby. I boczę się na myśliwych i tych którzy łowią ryby

Ale spokojnie potem ją wypuścisz

Ja wiem ze wypuszczę, ale tych najbardziej nie lubię.

Jeśli teraz miałbym złowić rybę, to po to żeby ja zjeść jakbym był głodny i tylko po to. Ale na pewno nie po to żeby ją złowić, zmierzyć, zważyć, i wypuścić. A nie męczyć biedne stworzenie.

Ale moje życzenie, teraz tak? Hmm…  No to cholera wie jakie to by było życzenie.
Wiesz co? Chciałbym żeby chłopcy odnieśli chociaż jakiś minimalny sukces, taki muzyczny, żeby poczuli smak po prostu takiego sukcesu  nie tylko wśród znajomych,  nie tylko w lokalnych jakichś  takich sytuacjach, ale takiego chociaż ogólnopolskiego. Bardzo bym chciał.

W takim razie ja życzę tego Tobie jako tatusiowi który będzie bardzo dumny z chłopaków, bo Wam Wilkom nie musze życzyć sukcesu, bo Wy już go macie w kieszeni, osiągnęliście nie jeden sukces. Tego Wam życzę w imieniu słuchaczy Polskiego Radia Londyn,. Czytelników Tygodnika  Cooltura i swoim, życzę Wam, byście nadal swoją muzyką i Ty i Twoi synowie, chwytali za serca wszystkich Polaków, i nie tylko. Niech Wasza muzyka po prostu sięga tam gdzie wzrok nie sięga, tylko tam gdzie słuch sięga

Pięknie dziękuję  za takie życzenia, będziemy skromnie starali się spełnić aż tak wygórowane oczekiwania (śmiech).


Joanna Figlak-Włoka


 



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Maryska 03.11.2017 12:30
Super wywiad, gratuluje! A Wilkom zycze dalszych sukcesow. Uwielbiam ten zespol :)

Reklama