Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
News will be here

Co zrobić, żebyśmy kupowali auta elektryczne?

86 proc. polskich kierowców rozważyłoby zakup samochodu elektrycznego. Wykazujemy wyższą gotowość niż kierowcy z 5 innych krajów regionu.

Chcemy „elektryków”, ale jedynie 8 proc. kierowców byłoby gotowych zapłacić więcej, niż za auto spalinowe podobnej klasy, a akceptowalny wyższy koszt to +16 proc. Obecnie cena zakupu auta elektrycznego jest o 70-100 proc. wyższa od ceny porównywalnego samochodu spalinowego. Redukcja różnicy do 20 proc. sprawi, że aut elektrycznych będzie sprzedawało się 6 razy więcej niż obecnie. Wyrównanie cen to kilkudziesięciokrotny wzrost sprzedaży.

Głównymi barierami zakupu są: koszt zakupu, ładowanie baterii oraz ograniczony zasięg. Wiemy, że eksploatacja „elektryka” jest tańsza. Już 78 proc. kierowców ma zdanie na ten temat: 49 proc. uważa, że eksploatacja jest tańsza niż auta spalinowego, 17 proc., że droższa. Kolejne 12 proc. uważa, że koszt eksploatacji jest porównywalny.

Potrzebny kalkulator łącznych kosztów zakupu i użytkowania auta. „Poziom zakupów wzrośnie, jeśli zbudujemy świadomość kierowców odnośnie wymiernych, liczonych w złotówkach korzyści, związanych z kosztem użytkowania aut elektrycznych. Wskazanym impulsem byłoby porównanie łącznego kosztu zakupu i użytkowania, czyli tzw. TCO (ang. Total Cost of Ownership), a nie tylko samego kosztu zakupu” - uważa Roman Baszun z agencji badań rynku Puzzle Research.

„Nasze badania wskazują, że już obecnie mamy wysoką świadomości niższych kosztów użytkowania ‘elektryków’. Upowszechnienie wyliczeń, np. koszt przejechania 100 km przez 5 lat dałoby konkretne wskazanie dla każdego kierowcy, kiedy nadszedł moment na rozważenie zakupu samochodu elektrycznego. Wyliczenia powinny być regularnie aktualizowane, bo stale spadają ceny np. baterii” - dodaje ekspert.


Centrum Prasowe PAP


 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama