Obecnie trwają konsultacje, które mają na celu wypracowanie nowych przepisów w zakresie ochrony nieletnich przed pornografią internetową. - Internet jest znakomitym narzędziem zdobywania wiedzy oraz rozwijania kreatywności, jednak musimy zadbać o to, by dzieci mogły w bezpieczny sposób korzystać z oferowanych przez niego możliwości – stwierdziła baronessa Joanna Shields, minister ds. bezpieczeństwa internetowego.
Wszystko wskazuje na to, że rządowy plan „ochrony nieletnich” przed pornografią to po prostu zrzucenie całej odpowiedzialności na firmy z branży. Zgodnie z wytycznymi, które mogą niebawem wejść w życie z mocą prawa, administratorzy serwisów z treściami dla dorosłych mieliby „prześwietlać” swoich gości pod kątem wieku. Posłużyłyby do tego np. dane z kart kredytowych lub rachunków telefonicznych. Firmom, które nie dostosują się do rządowych wytycznych, mają grozić gigantyczne kary, sięgające nawet 100 tys. funtów.
- Firmy, które czerpią zyski z publikowania pornografii ponoszą współodpowiedzialność za bezpieczeństwo dzieci i powinny im zapewnić ochronę w takim wymiarze, w jakim nieletni uzyskują ją w warunkach offline – przekonuje Peter Wanless, dyrektor wykonawczy NSPCC, organizacji zajmującej się ochroną praw dzieci.
- Każdego dnia na naszą infolinię dzwonią młodzi ludzie, którzy czują, że nieograniczona dostępność pornografii wywiera na nich i na ich przyjaciół zgubny wpływ. Musimy jak najszybciej podjąć interwencję w tej sprawie i ograniczyć nieletnim dostęp do treści przeznaczonych dla osób powyżej 18. roku życia. Oglądanie takich materiałów może sprawić, że młodzi będą mieli wypaczone rozumienie ludzkiej seksualności – przekonuje Wanless.
Napisz komentarz
Komentarze