Emerytowany nauczyciel z Shropshire chce w ten sposób pokazać swoim rodakom, że nie powinni stać z boku, kiedy przez kraj przechodzi fala przestępstw z nienawiści skierowanych przeciwko obywatelom tzw. nowych krajów członkowskich Unii Europejskiej. Do zabrania głosu pchnęło go podpalenie, do którego doszło w Coventry w ubiegły piątek.
- Jestem po prostu przerażony. Przerażony kierunkiem, w którym zmierza ten kraj. Atak na biednego Polaka, który chce jedynie prowadzić swój interes, to coś potwornego. W tej chwili wstydzę się, że jestem Anglikiem – mówił w rozmowie z „Daily Telegraph” i podkreślał, że jego zdaniem ludzie powinni się sprzeciwiać rasizmowi w każdej postaci i pokazać solidarność z ofiarami.
Mówił także: „Naród wyrwał się spod kontroli. Ci potworni rasiści czują, że dostali carte blanche i mogą robić, co im się podoba. Myślę, że więcej rozsądnych ludzi powinno się temu przeciwstawić i pokazać, że to nie jest droga jednokierunkowa. Szanujemy ciężkopracujących ludzi, którzy wnoszą coś do społeczeństwa.”
Podkreślał, że jego rodzina od lat polega na imigrantach z Europy Wschodniej, ponieważ ma ciężko chorą córkę i opiekują się nią właśnie ludzie z tej części kontynentu. Bez nich, zwracał uwagę, będzie bardzo trudno o kogoś, kto mógłby to robić.
Napisz komentarz
Komentarze