BREXIT

Premier Wielkiej Brytanii i szefowa Komisji Europejskiej pozostają w stałym kontakcie podczas gdy negocjatorzy obu stron wciąż pracują nad zawarciem umowy handlowej. Zarówno Londyn jak i Bruksela zdają się mieć nadzieję, na podpisanie porozumienia jeszcze przed Bożym Narodzeniem.

Francuscy rybacy, którzy od lat łowią ryby, homary czy owoce morza na brytyjskich wodach są przerażeni i źli, bo jak twierdzą, rybołówstwo stało się elementem rozgrywki politycznej między Londynem a Brukselą. Do zakończenia okresu przejściowego po Brexicie zostały 2 tygodnie a rybacy nadal nie wiedzą co ich czeka, co stanie się z ich sieciami, koszami i innym sprzętem, gdy umowy będzie.

W środę przed południem szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen poinformowała, iż nie może jeszcze zagwarantować, że umowa handlowa między UK i UE zostanie zawarta, jednak negocjatorzy poczynili spore postępy. Kluczowe dla sprawy mają być najbliższe dni.

Premier Boris Johnson i Ursula von der Leyen odbyli w niedzielę kolejną już rozmowę telefoniczną w sprawie przyszłości negocjacji dotyczących umowy handlowej między UK i UE. Obie strony poinformowały, że rozmowy będą kontynuowane.

Ministerstwo Obrony Wielkiej Brytanii poinformowało, iż w związku z realny zagrożeniem braku podpisania umowy handlowej między UE i UK, cztery łodzie patrolowe Royal Navy postawiono w stan gotowości, by gdy tylko zajdzie taka potrzeba, strzegły brytyjskich łowisk morskich.

Boris Johnson i przedstawiciele UE ostrzegli, że jest mało prawdopodobne, aby doszli do umowy handlowej po Brexicie do niedzieli. Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen powiedziała, że brak porozumienia jest najbardziej prawdopodobnym zakończeniem „trudnych” rozmów.

Jeśli UE i UK nie podpiszą wspólnej umowy handlowej, od stycznia relacje handlowe między obiema stronami będą regulowane przez ogólne zasady ustanowione przez Światową Organizację Handlu. Sam premier Johnson przyznał podczas spotkania z członkami swojego gabinetu, że taki scenariusz jest bardzo realny, bo propozycje Brukseli nie są korzystne od Wielkiej Brytanii.

W środę Boris Johnson pojechał do Brukseli by spotkać się szefową Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen w sprawie warunków podpisania umowy handlowej między Wielką Brytanią a wspólnotą. Szef brytyjskiego rządu ma powiedzieć, że żądania Unii są nie do zaakceptowania i albo zostaną wycofane albo nie będzie porozumienia.

Mimo wielu prób znalezienia kompromisu, który pozwoliły Wielkiej Brytanii i Unii Europejskiej podpisać umowę handlową, negocjatorzy nie doszli do porozumienia. O fiasku rozmów ostatniej szansy, poinformowała szefowa KE Ursula von der Leyen w imieniu własnym i Borisa Johnsona.

Jak donosi „The Evening Standard”, Unia Europejska wyznaczyła środę jako ostateczny termin zawarcia umowy handlowej z UK. Rozumiejąc powagę sytuacji premier Boris Johnson ma zaoferować unijnym partnerom gotowość do rezygnacji z kontrowersyjnych zapisów ustawy o rynku wewnętrznym, które są sprzeczne z umową o wyjściu Wielkiej Brytanii ze wspólnoty.