Piknikowa nostalgia
Niedawno, zupełnie przypadkiem, wpadł mi w ręce wiklinowy koszyk z pełnym wyposażeniem na piknik. Przypomniało mi to dawne czasy, kiedy będąc małym chłopcem jeździłem w słoneczne letnie niedziele z moimi dziadkami na leśne wycieczki z prowiantem. Wyprawa rozpoczynała się już w sobotni wieczór, gdy babcia szykowała zapas jedzenia, a dziadek składał koce i czyścił termosy. Wyprawa rozpoczynała się wcześnie rano, tak że w lesie byliśmy już ok. 9.00. To były lata, które naprawdę wspominam z nostalgią.
12.05.2016 00:00