Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Sticky Toffee Pudding zamiast pilota

Pie, pudding, piwo i pilot oto podstawowe potrzeby angielskiego mężczyzny.

Niektórzy krzywią się na takie szufladkowanie uważając to za przejaw seksizmu i damskiego szowinizmu. Ale jak by się tak głębiej zastanowić to nie ma w tym nic, co nie było by prawdą. Te cztery rzeczy, choć może inaczej się nazywają, są niezbędne zdrowemu mężczyźnie pod każdą szerokością geograficzną.

Pie to przecież jedzenie. Jego zdobywanie i zapewnianie dobrobytu rodzinie to podstawa męskiej egzystencji. Pudding to cukier, a cukier krzepi. Krzepki mężczyzna może więcej. Piwo jak wiadomo upiększa otaczającą nas rzeczywistość. Faceci to wzrokowcy, więc to jak postrzegają świat jest niezwykle ważne dla prawidłowego funkcjonowania. A pilot? Rozrywka jest konieczna, a śmiech to zdrowie. Niestety, często bywa substytutem kontaktów z płcią piękną. Ale to już inna historia…

Dzisiaj zajmiemy się puddingiem. O ile „pie” to określenie bardzo szerokie, to raczej koncentruje się na zawiesistej masie pokrytej tłuczonymi ziemniakami lub ciastem. Słowo pudding jest dla przeciętnego nie - Brytyjczyka bardzo trudne do zdefiniowania. Zasadniczo słowa pudding określa się do opisania deseru. Najczęściej jest to słodkie zakończenie lunchu. Nie każdy deser jest puddingiem, ale prawie każdy pudding jest deserem. Za oczywistym wyjątkiem „black puddingu”, który jest kaszanką i jeszcze kilku. Początkowo pudding miał odniesienie tylko do dań mięsnych, najczęściej wypychanych różnymi miksturami owczych żołądków. Dzisiaj określenia tego używa się gównie do słodkości.

Jednym z przedstawicieli gatunku puddingu jest znany w całym świecie Sticky Toffee Pudding. Naprawdę, wspaniały kawałek ciasta podawany na ciepło z polewa z karmelu (dlatego sticki, czyli klejący). Jest bardzo wiele metod jak go przygotować ale do oryginalnej receptury przyznaje się tylko jedno miejsce w Wielkiej Brytanii. Hotel w rejonie angielskich jezior tzw. Lake District. To niewielki hotelik, ale ma Michelin Star, co świadczy że jest to miejsce warte odwiedzenia. Nazywa się Sharrow Bay Country House i oficjalnie przyjęło się sądzić, że Sticky Toffee Pudding tam właśnie ma swoje korzenie. Jak zwykle wątpliwości jest wiele, ale faktem jest ze  rzekoma oryginalność puddingu stała się przyczynkiem do niezłego marketingu i pracuje na rzecz hotelu. Oficjalna receptura przechowywana jest w sejfie i stanowi atrakcje turystyczną. W hotelu organizuje się pokazy wypieku tegoż puddingu, a każdy uczestnik zobowiązany jest do zachowania tajemnicy. Raz nawet ktoś próbował sfilmować proces tworzenia i został złapany na gorącym uczynku. Można to obejrzeć na You Tube, wystarczy wrzucić w wyszukiwarkę Sticky Toffee Pudding.

Autorem puddingu jest niejaki Pan Francis Coulson kucharz z tegoż hotelu. Odkrycia swojego dokonał w 1960 roku i od tego czasu w niezmienionej postaci można go znaleźć w tamtejszym hotelowym menu. Sticky Toffee Pudding wszedł na stałe do kanonu angielskich menu i jest jednym z najlepiej się sprzedających deserów w Anglii.

Dla wszystkich pań, które uważają, niesłusznie zresztą, że mężczyźni są bezużyteczni proponuję, aby zaprzestały swojej diety i wspólnie z partnerem przygotowały Sticky Toffee Pudding. Może dzięki temu będzie można się lepiej poznać i zrozumieć, a  przynajmniej atmosfera stanie się bardziej „sticky”, a dzięki temu  pilot nie będzie już nigdy w zestawie męskich atrybutów.

Sticky Toffee Pudding

Składniki

-1 kubek posiekanych daktyli bez pestek

-1 łyżeczka sody

-1 kubek wrzątku

-90 g masła

-1/2 kubka brązowego cukru demerara

-1 łyżeczka esencji waniliowej

-2 lekko ubite jajka

-1,5 łyżeczki proszku do pieczenia

-1,5 kubka mąki


Sos

- 1 kubek brązowego cukru muscovado

- 1 kubek śmietanki słodkiej

- 90 g masła

- 1/2 łyżeczki esencji waniliowej

Do podania: bita śmietana


(kubek=250ml, łyżeczka=5ml)

Przygotowanie

1. Piekarnik nagrzać do 180ºC. Głęboką kwadratową foremkę o boku 18 cm posmarować dokładnie roztopionym masłem.

2. Do średniej żaroodpornej miski włożyć daktyle, dodać sodę i zalać wrzątkiem, zamieszać, odstawić na 15 minut.

3. Mikserem ubić masło, cukier i esencję waniliową na lekką puszystą masę. Stopniowo dodawać jajka dokładnie ubijając za każdym razem. Wymieszać masę z połową mąki wymieszanej z proszkiem i połową daktyli z wodą po czym dodać resztę mąki i daktyli i jeszcze raz wymieszać. Ciasto wlać do formy i piec 40-45 minut, aż patyczek włożony w środek będzie suchy.

4. Do rondelka włożyć składniki sosu i gotować na niedużym ogniu przez 5 minut.

5. Ciasto wyjąć i pokroić na 16 kwadratów. Każdą porcję polać sosem i podawać z bitą śmietaną.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama