Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Przedstawiciel KE wskazał możliwości pomocy po nawałnicy

Przedstawiciel Komisji Europejskiej Christopher Todd wskazał w poniedziałek w Sośnie (kujawsko-pomorskie) możliwości pomocy regionom poszkodowanym w wyniku sierpniowej nawałnicy. Ocenił, że środki mogą zostać przesunięte w ramach RPO, a także przyznane z Funduszu Solidarności.

Todd przybył do województwa kujawsko-pomorskie na zaproszenie marszałka Piotra Całbeckiego. Ten już wcześniej ogłosił, że samorząd województwa kujawsko-pomorskiego zamierza renegocjować Regionalny Program Operacyjny, żeby pomóc miejscowościom zniszczonym po wichurze, która przeszła z 11 na 12 sierpnia.

"Cieszę się, że jako przedstawiciele Komisji Europejskiej możemy być na terenach dotkniętych nawałnicą i na własne oczy przekonać się, w jakim stopniu tereny te ucierpiały. Jesteśmy tutaj również po to, żeby oszacować rozmiar strat, żeby móc uruchomić środki z UE, które mogą być przeznaczone na pomoc w takich sytuacjach" - powiedział w Sośnie Todd, który jest dyrektorem wydziału ds. Polski w Dyrekcji Generalnej ds. Polityki Regionalnej i Miejskiej KE.

 

Zadeklarował, że w ramach polityki spójności UE istnieją dwa instrumenty, które mogą być w takim przypadku wykorzystane. Wskazał na Fundusz Solidarności, konkretnie przeznaczony na pomoc dla terenów dotkniętych katastrofami naturalny, a także możliwość zmian w RPO w taki sposób, żeby przesunąć na cele pomocowe środki z innych obszarów.

"Pieniądze z Funduszu Solidarności mogą być przeznaczone na naprawę infrastruktury, pokrycie kosztów akcji ratunkowych lub doposażenie służb ratunkowych. Wniosek musi zostać złożony przez rząd centralny, ponieważ jest to w jego gestii. To nowe, świeże środki, więc warto z nich korzystać" - dodał Todd. Wskazał, że na złożenie takiego wniosku jest 12 tygodni od momentu wystąpienia katastrofy naturalnej.

 

Dodał, że w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego i istniejących w jego ramach programów operacyjnych istnieje możliwość pomocy także o charakterze indywidualnym. "Zastanawialiśmy się z panem marszałkiem, na co mogłyby zostać one przeznaczone i wśród pomysłów pojawiły się rozwój nowoczesnego systemu wczesnego ostrzegania przed takimi nawałnicami, doposażenie służb ratunkowych, które jak wiemy odegrały kluczową rolę od razu po katastrofie, jak także uruchomienie różnych programów związanych z odbudową infrastruktury" - podkreślił Todd.

Całbecki powiedział w Sośnie, że zależało mu bardzo na odwiedzinach województwa przez osobę niezwykle kompetentną w zakresie wsparcia po wystąpieniu takiej katastrofy z ramienia UE.

 

"Plan pomocy tym terenom jest możliwy. Pan dyrektor na własne oczy zobaczył, jak wygląda region miesiąc po katastrofie i sądzę, że rozumie nasze potrzeby. Jeszcze nie wiemy, ile milinów euro zostanie przeznaczonych na odbudowę infrastruktury, która ucierpiała w wyniki nawałnicy, ale nie będzie to mała kwota" - ocenił marszałek. Jego zdaniem negocjacje na temat zmian w ramach RPO powinny zakończyć się do końca tego roku.

"Fundusz Solidarności wykorzystywany jest np. przez włoskie regiony, które nawiedzają ostatnimi czasy bardzo często trzęsienia ziemi. Jestem przekonany, że i pan wojewoda i struktury rządowe wiedzą o takiej możliwości. Sądzę, że nasza inicjatywa oddolna jest najważniejsza, a złożenie wniosków, który opracujemy, będzie tylko formalnością. Warto po te środki sięgnąć, gdyż są to dodatkowe pieniądze dla naszego województwa" - wskazał Całbecki.

 

Samorząd województwa szacuje, że łączne straty, które spowodował kataklizm, wynoszą w Kujawsko-pomorskiem ok. 1,5 mld zł. Wiatr spowodował uszkodzenie ponad 6 tys. budynków (w tym ponad 4 tys. mieszkalnych), zniszczył linie energetyczne, drogi, a także wiele hektarów lasów. Ogromne straty są również w rolnictwie, gdyż wielu gospodarzy nie zbierze w tym roku plonów z pól, a te już zebrane w wielu przypadkach zalała woda.

Gmina Sośno (powiat sępoleński) jest jedną z tych, które najbardziej ucierpiały w wyniku burzy. Na jej terenie zniszczonych zostało ok. 1400 budynków - w tym ponad 500 mieszkalnych. Trzydzieści z nich jest kompletnie wyłączonych z użytku, a już od najbliższego tygodnia 17 rodzin ma zamieszkać w specjalnie przygotowanych w tym celu kontenerach mieszkalnych.


Czytaj także:

Będą kary za wycinkę Puszczy Białowieskiej

Otwiera się możliwość współpracy z PAD


 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama