Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Londyn: Polak groził brytyjskiemu posłowi

Andrzej Gajowniczek w zeszłym roku z nieznanych powodów groził brytyjskiemu posłowi śmiercią. Jego pogróżki nie były nieuzsadanione. Polak miał wtedy przy sobie nóż. Po rozprawie i wydaleniu z UK jego sprawa niespodziewanie wróciłą w zeszłym tygodniu na wokandę. Polak przedostał się z powrotem na Wyspy i próbował wejść nielegalnie na teren brytyjskiego parlamentu.

Członek partii konserwatywnej Gavin Barwell jest obecnie jednym z doradców premier Theresy May. W 2016 roku był posłem tej parti i odbywał często spotkania z wyborcami. Podczas jednego z takich spotkań, w londyńskiej dzielnicy Croydon, doszło do incydentu z udzialem Polaka, Andrzeja Gajowniczka.

Polak próbował wejść na spotkanie krzycząc, że zabije posła. Przybyła na miejsce policja znalazła w plecaku Gajowniczka nóż. Obecność policji wcale nie ostudziła krewkiego mężczyzny, który cały czas w obecności policjantów groził posłowi śmiercią.

Gajowniczek trafil do aresztu a potem przed oblicze brytyjskiego sądu. Zanim doszlo do wyroku, rodzina Polaka myślała, że ten zaginął a ogłoszenie o jego poszukiwaniach trafiło do Centrum Poszukiwań Ludzi Zaginionych – Fundacji Itaka.

Brytyjski sąd skazał Gajowniczka na 18 miesięcy i wysłał do Polski z nakazem leczenia psychiatrycznego.

 

 

Niestety mężczyzna uciekł ze szpitala i ponownie przedostał się na Wyspy Brytyjskie, do Londynu. Tu został po raz kolejny aresztowany, tym razem pod zarzutem nielegalnej próby przedostania się na teren brytyjskiego parlamentu.

Po tym wydarzeniu sąd brytyjski podjął decyzję o ponownym wydaleniu Gajowniczka z kraju oraz zakaz wjazdu do UK na dwa lata. Sędzi badający sprawę Gajowniczka na koniec rozprawy powiedział, że ma nadzieję, że wydalanie z UK nastapi tak szybko jak to tylko możliwe.


DoP


CZYTAJ TAKŻE:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama