Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

SPORT: Zimowe Igrzyska w Pjongczangu czas zacząć!

W piątek, 9 lutego, oczy nie tylko sportowego świata zwrócą się ku południowokoreańskiemu miastu Pjongczang. Tego dnia zainaugurowane zostaną zmagania XXIII Zimowych Igrzysk Olimpijskich, które jak co cztery lata wskrzeszą ideę szlachetnej rywalizacji o olimpijskie medale.

Sama idea igrzysk pochodzi ze starożytnej Grecji. Datę pierwszych zmagań sportowców przyjmuje się na 776 p.n.e., a pierwszym zwycięzcą był niejaki Koroibos z Elidy, zwycięzca rywalizacji w biegach, udekorowany w nagrodę gałązką oliwną. Greckie igrzyska olimpijskie trwały ostatecznie do roku 393 n.e., kiedy to cesarz Teodozjusz I Wielki zakazał rywalizacji ze względu na ich pogański charakter oraz nagminne łamanie regulaminu, jak np. nierespektowanie zawieszenia broni w trwających w tym okresie konfliktach.

Ideę wskrzeszenia starożytnej rywalizacji podjął jako pierwszy, w roku 1888 Francuz Pascal Grousset. Stworzył on koncepcję, której głównym architektem stał się jego rodak, baron Pierre de Coubertin. Dzięki jego staraniom w czerwcu 1894 roku zorganizowano w Paryżu  Międzynarodowy Kongres dla Wskrzeszenia Igrzysk Olimpijskich. 23 czerwca tamtego roku oficjalnie powołano do życia Igrzyska Olimpijskie ery nowożytnej.

Pierwsze zawody odbyły się w 1896 roku w – jakże by inaczej -  Atenach. Nadmienić należy, iż zwycięzcy otrzymywali medal srebrny oraz, na wzór igrzysk starożytnych, gałązkę oliwną. Drugi na mecie otrzymywał medal z miedzi i gałązkę wawrzynu, natomiast nagrody za trzecia lokatę... po prostu nie było.

Zimowe Igrzyska Olimpijskie

Aby opisać początki Zimowych Igrzysk Olimpijskich, należy cofnąć się natomiast do roku 1908. Wówczas to podczas letnich igrzysk odbywających się w... Londynie odbyła się rywalizacja w łyżwiarstwie figurowym. Z kolei już po I wojnie światowej, w roku 1920 w Antwerpii olimpijczycy rywalizowali w dwóch edycjach: letniej oraz jesiennej.

Oficjalnie I Zimowe Igrzyska Olimpijskie odbyły się cztery lata później we francuskim Chamonix pod nazwą „Tygodnia sportów zimowych”. Swoją rangę „Zimowych Igrzysk Olimpijskich” zyskały one rok później, na Kongresie Olimpijskim w Lizbonie.

Co ważne – jednym z 12 krajów, które wystawiły swoich sportowców do rywalizacji w Chamonix była Polska, a 7 biało-czerwonych startowało wóczas w: łyżwiarstwie szybkim, narciarstwie klasycznym i biathlonie nazywanym wtedy biegiem patrolowym. Nasz kraj wziął udział także we wszystkich dotychczasowych zimowych zmaganiach olimpijskich.

Warto jeszcze wspomnieć, iż w owym 1924 roku najlepszy wynik z Polaków uzyskał łyżwiarz Leon Jucewicz, który uplasował się na 8 miejscu w wieloboju, a całą rywalizację zdominowali Skandynawowie oraz, co nie jest niespodzianką, reprezentanci krajów alpejskich.

Jako ciekawostkę można też wspomnieć, iż z racji spóźnienia polskiej ekipy na uroczyste otwarcie igrzysk pierwszym chorążym polskiej reprezentacji został... dziennikarz Kazimierz Smogorzewski.

Polskie sukcesy

Aż do roku 1994 igrzyska zimowe odbywały się w tym samym roku co letnie (oczywiście z przerwą na działania wojenne w 1940 i 1944 roku), jednak od tamtego roku, ze względów komercyjnych letnia i zimowa rywalizacja odbywa się naprzemiennie co dwa lata. 

Polski dorobek medalowy przez długie lata nie był zbyt okazały, jednak w ostatnim okresie reprezentanci Polski stawają już na wysokości zadania oraz – coraz częściej – na podium.

Pierwszy medal dla Polski zdobył w 1956 roku podczas igrzysk w Cortina d’Ampezzo Franciszek Gąsienica Groń, startujący w kombinacji norweskiej.

Cztery lata później, w 1960 roku w Squaw Valley, Polacy mogli cieszyć sie już z dwóch krążków. Co ciekawe – oba padły naszym „łupem” w tym samym biegu – na 1500 metrów łyżwiarek szybkich. Srebro zdobyła Elwira Seroczyńska, brąz przypadł z kolei Helenie Pilejczykowej. Pani Elwira przez cały wyścig jechała z wynikiem lepszym od ówczesnego rekordu swiata o 4 sekundy, mając niejako zapewnione złoto. Niestety, upadek na ostatnim wirażu pozbawił Polkę niemal pewnego złotego medalu.

A na pierwszy medal z tego kruszcu polscy kibice czekali aż do roku 1972. Absolutną sensację sprawił 20-letni wówczas polski skoczek narciarski Wojciech Fortuna, który na dużej skoczni Okurayama w Sapporo zdobył tytuł mistrza olimpijskiego, głownie dzięki niebywałemu, pierwszemu skokowi na 111m, co przeszło do historii polskiego sportu.  

Na kolejne medale czekaliśmy do czasów Adama Małysza. Podczas Igrzysk Olimpijskich w Salt Lake City w 2002 roku skoczek z Wisły zdobył dwa medale – srebrny i brązowy, za skoki na skoczni  dużej i normalnej.

Igrzyska, jakie odbyły się w 2006 roku w Turynie przyniosły srebrny medal biathlonisty Tomasza Sikory oraz pierwszy, brązowy medal olimpijski naszej mistrzyni w biegach – Justynie Kowaqlczyk za występ na 30km techniką dowolną.

Vancouver 2010 podarował reprezentantom Polski już 6 medali – 1 złoty, 3 srebrne i 2 brązowe. Na najniższym stopniu podium stanęły Katarzyna Bachleda-Curuś, Katarzyna Woźniak i Luiza Złotkowska w łyżwiarskim biegu drużynowym kobiet oraz Justyna Kowalczyk  w biegu łączonym na 15km. Srebro przypadło w udziale Adamowwi Małyszowi za skoki zarówno na dużej, jak i normalnej skoczni, natomiast drugi złoty medal w długiej historii polskich startów na zimowej olimpiadzie zdobyła w biegu na 30km techniką klasyczną Justyna Kowalczyk.

XXII Ziomowe Igrzyska Olimpijskie, jakie odbyły się w rosyjskim Soczi były już dla nas szczegbólnie radosne. Polscy sportowcy ponownie sięgnęli po 6 medali, z tym, że aż 4 z nich były medalami złotymi!

Mistrzami Olimpijskimi zostali wówczas: wspomniana Justyna Kowalczyk za bieg na 10km techniką klasyczną, sensacyjny zwycięzca wyścigu na 1500 metrów w łużwiarstwie szybkim, Zbiegniew Bródka oraz dwukrotnie Kamil Stoch, bezkonkurencyjny tak na skoczni noralnej, jak i dużej.

Pozostałe dwa krążki przypadły zaś w udziale obu naszym zespołom łyżwiarstwa szybkiego w biegu drużynowym. Polki (w składzie Natalia Czerwonka, Katarzyna Bachleda-Curuś, Katarzyna Woźniak i Luiza Złotkowska) zdobyły wicemistrzostwo olimpijskie, zaś panowie (w składzie Bródka, Konrad Niedźwiecki, Jan Szymański) stanęli na najniższym stopniu podium.

Łącznie, na dorobek Polaków we wszystkich Ziomowych Igrzyskach Olimpijskich, w 22 startach składa się 20 medali – 6 złotych, 7 srebrnych i 7 brązowych.

Najwięcej medali, bo aż 7 (3 złote, 3 srebrne i 1 brązowy) zdobyli skoczkowie narciarscy, zaś najbardziej utytułowanym polskim sportowcem w historii ZIO jest Justyna Kowalczyk, która zdobyła 5 medali (2 złote, 1 srebrny i 2 brązowe).

Nasza reprezentacja

6 lipca 2011 roku podczas 123. Sesji Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego w Durbanie wybrano gospodarza XXIII Zimowych Igrzysk Olimpijskich w 2018. Został nim południowokoreański Pjongczang. Największy w tym kraju ośrodek sportów zimowych, leżący w łańcuchu górskim Taebaek (Góry Wschodniokoreańskie).

W systemie startów kwalifikacyjnych ostatecznie do startu w XXIII Zimowych Igrzyskach Olimpijskich zostało zatwierdzonych 2943 zawodników z 92 państw. Wśród nich wystąpi 58-osobowa reprezentacja Polski, składająca sie z 26 kobiet i 32 mężczyzn. Polacy wystapią w następujących dyscyplinach: biathlonie, bobslejach, łyżwiarstwie figurowym, łyżwiarstwie szybkim, short tracku, skokach narciarskich, biegach narciarskich, narciarstwie alpejskim, narciarstwie dowolnym, kombinacji norweskiej, snowboardzie.

Chorążym Polskiej Reprezentacji podczas ceremonii otwarcia będzie łyżwiarz szybki, mistrz olimpijski z Soczi 2014, Zbigniew Bródka.

Medalowe nadzieje

Z którym ze startów naszym reprezentantów powinniśmy wiązać największe nadzieje na medal olimpijski? Niestety, po wspaniałym wystepie przed czterema laty, tym razem wszystko wskazuje na to, iż poprzedni dorobek medalowy będzie niezwykle trudny do powrórzenia. Nasi wciąż aktualni mistrzowie olimpijscy Justyna Kowalczyk (35 lat) oraz Zbiegniew Bródka (33 lata) nie prezentują już tak wysokiej, medalowej formy, aczkolwiek jakakolwiek niespodzianka w ich wykonaniu jest jak najbardziej możliwa.

Z całą jednak pewnością polscy kibice ostrzą sobie zęby na start Kamila Stocha i spółki. Polacy prezentują się znakomicie. Klasą dla siebie jest Stoch, któremu powtórka sprzed czterech lat w postaci złotych medali na obu skoczniach, jest jak najbardziej prawdopodobna. A wspólnie z Dawidem Kubackim, Maciejem Kotem, Stefanem Hulą i Piotrem Żyłą ma także ogromną szansę na medal w rywalizacji drużynowej. Wszak to właśnie Polacy są aktualnymi mistrzami świata w tej konkurencji (tytuł zdobyli w roku ubiegłym w fińskim Lahti), a podczas niedawnych zawodów w Zakopanem ponownie okazali się lepsi od wszystkich konkurentów.

Wymieniona oprócz Socha czwórka ma również szansę powalczyć w turniejach indywidualnych, a największe szanse na medalowy występ w Pjongczangu fachowcy przyznają Dawidowi Kubackiemu, dla którego obecny sezon jest najlepszym w jego karierze.

Z innych naszych szans (oby)  medalowych - jak przed każdymi igrzyskami duże nadzieje wiążemy z biathlonem, przede wszystkim tym w wydaniu kobiecym.

Najlepszą formę wśród naszych pań prezentuje Weronika Nowakowska, ale liczymy też na udane występy pozostałych zawodniczek: Krystyny Guzik, Magdaleny Gwizdoń i Moniki Hojnisz.

Co prawda daleki od „złotej” formy z poprzednich igrzysk jest Zbigniew Bródka, ale być może w sprincie błyśnie Artur Waś? A na dłuższych dystansach z dobrej strony ma szansę pokazać się doświadczona Katarzyna Bachleda-Curuś.

I jedszcze co do naszej mistrzyni Justyny Kowalczyk - 10 km techniką klasyczną, to właśnie „klasyk”, który nasza zawodniczka lubi najbardziej, jednak w Pjongczangu nastawia się raczej na kończący igrzyska bieg na 30 km. Ale mistrzyni z Kasiny Wielkiej może odegrać znaczącą rolę także w sprincie indywidualnym, który również zostanie rozegrany stylem klasycznym.

A skoro olimpijską rywalizację śledzić będziemy na Wyspach Brytyjskich warto wspomnieć także o oczekiwaniach samych Brytyjczyków. Otóż poddani Królowej Elżbiety II w swoich oczekiwaniach liczą na zdobycie minimum 5 medali. To bardzo optymistyczne prognozy, jako że dotychczasowy ich rekord to 4 medale, zdobyte w 1924 i 2014 roku. Teraz Brytyjski Komitet Olimpijski liczy na pobicie tego wyniku, a dokonać tego mają sportowcy rywalizujący w short tracku, snowboardzie, jeździe dowolnej na nartach, skeletonie i curlingu.

Gwiazdy

Jak zawsze, tak i teraz z dużą dozą prawdopodobieństwa można stwierdzić kto ze sportowców może stać się gwiazdą igrzysk. A jako, że koszulka bliższa ciału zacznijmy od... Kamila Stocha. Nasz dwukrotny mistrz olimpijski z Soczi tym razem także przez wielu szykowany jest na tego, kto zachwyci cały sportowy świat. Tym razem jednak do medali (oby złotych) w konkursach indywidyulanych może „dorzucić” również medal w konkursie drużynowym. Z całą pewnością jego rywalizację śledzić będzie w telewizji rekordowa liczba widzów. I obyśmy z podobnym skutkiem jak przed czterema laty!

Inną z gwiazd prawdopodobnie zostanie norweski biegacz narciarski Johannes Klaebo. 21-latek jest rewelacją tego sezonu. Lideruje klasyfikacji generalnej Pucharu Świata biegaczy i mierzy w niejeden końcowy sukces w Pjongczangu.

Świat powinien zadziwić również Francuz Martin Fourcade - biathlonowy człowiek-instytucja. Cztery lata temu w Soczi zdobył trzy medale - dwa złote i jeden srebrny. Od sześciu lat zupełnie zdominował rywalizację Pucharu Świata. Zatem kto, jeśli nie on?

Wśród pań największymi gwiazdami zostać powinny wielkie rywalki Justyny Kowalczyk – norweskie biegaczki Heidi Weng i Marit Bjoergen. Szczególnie druga z nich, z różnych przyczyn, nie jest nad Wisłą przesadnie uwielbiana, ale obu paniom nie sposób odmówić mistrzowskiemu poziomu sportowego.

A nie sposób tu nie wspomnieć też o amerykańskiej gwieździe narciarstwa alpejskiego Lindsey Vonn. Znana z nieprzeciętnej urody sportsmenka nie dominuje na trasach już tak regularnie jak niegdyś, ale Igrzyska Olimpijskie rządzą się włąsnymi prawami, więc... wszystko może się zdarzyć by liczni fani Lindsey znów cieszyli się z sukcesu olimpijskiego swojej idolki.

Ciekawostki

Ważną informacją dla kibiców jest z pewnością ta, iż wszystkie najważniejsze momenty igrzysk – ceremonie otwarcia i zamknięcia, starty Polaków oraz finały wszystkich konkurencji będzie można zobaczyć na żywo na antenach otwartych – w TVP1 i TVP2. W sumie 200 godzin transmisji, a kolejne 50 godzin to studia, podsumowania i programy dodatkowe. Widzowie TVP zobaczą o 70 godzin więcej, niż podczas igrzysk cztery lata temu w Soczi.

Z kolei Eurosport pokaże łącznie ponad 900 (!) godzin transmisji na żywo z Pjongczangu. Zmagania polskich sportowców po raz pierwszy będzie można śledzić na Eurosport 1. Co ciekawe - materiały lifestylowe przygotuje Ewa Bilan-Stoch, menadżerka i żona Kamila Stocha.

Warto nadmienić także, iż polskich sportowców startujących Pjongczangu ubiera polska marka odzieżowa 4F. Mało kto jednak wie, iż zespół Ranity Sobańskiej oprócz polskiej kadry na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich zaopatruje w ubiory także sportowców z Łotwy, Serbii, Chorwacji i Grecji. Można to zatem uznać za dobry omen przed startem igrzysk oraz pierwszy sukces Polski. Na kolejne, tym razem już na sportowych arenach w Pjongczangu, przyjdzie czas niebawem.

Trzymajmy kciuki za biało-czerwonych!


Logo

Projekt logo XXIII Zimowych Igrzysk Olimpijskich ma swoje źródła w alfabecie koreańskim, znanym jako Hangul. Oba elementy umieszczone w górnej części przypominają pierwsze spółgłoski w każdej sylabie słowa „Pjongczang” w transkrypcji koreańskiej. Symbol lewy jednocześnie symbolizuje miejsce spotkania, w którym trzy elementy koreańskiego humanizmu „Cheon-ji-in” (czyli „Niebo, ziemia i człowiek”) są w pełnej harmonii.

Symbol prawy jest natomiast uosobieniem sportów zimowych, śniegu i lodu, ale także gwiazd sportu. W całości logo symbolizuje miejsce, w którym spotka się niebo, ziemia i rywalizujące ze sobą na śniegu i lodzie gwiazdy sportów zimowych z całego świata. Utrzymane jest w tradycyjnych kolorach olimpijskich – żółtym, czarnym, czerwonym, niebieskim i zielonym.

Maskotka

Bandabi i Soohorang

Maskotką igrzysk olimpijskich w Pjongczangu wybrany został biały tygrys o imieniu Soohorang. Jest ono zbitką dwóch koreańskich słów – sooho, oznaczającego ochronę oraz ho-rang-i, czyli tygrys. Soohorang ma być zatem tygrysem, sprawującym ochronę nad przebiegiem zawodów. Obok białego tygrysa, organizatorzy wyróżnili także niedźwiedzia himalajskiego, noszącego imię Bandabi. Niedźwiedź himalajski jest maskotką igrzysk paraolimpijskich.

Maskotki igrzysk, przedstawiają zwierzęta zamieszkujące terytorium Azji.

Pochodnia olimpijska

Pochodnia olimpijska ma dokładnie 700 mm długości, co odpowiada wysokości miasteczku Pyeongchang-eup, które znajduje się 700 metrów nad poziomem morza. Pięć filarów w górnej części pochodni zostało zaprojektowanych tak, aby przypominały płonący płomień, a pięciokątne kształty w górnej i dolnej części symbolizują pięć kontynentów świata. Żółte wzory w kształcie gwiazdy i perforacje zdobiące każdy koniec pochodni reprezentują ludzi zamieszkujących wszystkie pięć kontynentów.

Medale

Na awersie medali znajdują się ukośne linie, symbolizujące historię olimpiady i determinację sportowców. Na rewersie znajdują się dyscypliny sportowe igrzysk. Taśmy do medali tworzone są przy użyciu tradycyjnych koreańskich tkanin. Projektantem medali był koreański projektant Lee Suk-woo.

Złoty medal olimpijski waży 586 g, srebrny 580 g, zaś brązowy - 493 g.

Olimpijskie medale mają 92,5 mm szerokości, 109 mm długości (wliczając uchwyt na szarfę) oraz w zależności od krążka 4,4-9,42 mm grubości.

Złote i srebrne medale są wykonane w 99,9% ze srebra. Najcenniejsze krążki zawierają w sobie 6g złota. Brązowe medale zostały z kolei wykonane z czerwonego mosiądzu.


Dariusz A. Zeller - Tygodnik Cooltura


CZYTAJ TEŻ

Brytyjskie paszporty podrożeją

Brexit zniszczy NHS krok po kroku

Tysiące osób nie zdążyły z deklaracją podatkową 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama