Samolot miał lecieć do Sankt Petersburga. Do wypadku doszło w momencie, gdy pilot kierował maszynę na pas startowy. Nie wiadomo w jaki sposób noga pracownika dostała się pod koło.
Na miejsce wezwano służby ratownicze lotniska. Okazało się, że kończyna została zmiażdżona. Lekarze ze szpitala St. George's w Tooting na razie nie wiedzą, czy mężczyzna w przyszłości będzie mógł się normalnie poruszać.
Sprawę wyjaśnia brytyjska policja przy współpracy z pracownikami portu lotniczego. Ostatecznie lot do Sankt Petersburga się odbył. Pasażerowie wylądowali jednak z kilkugodzinnym opóźnieniem.
Przewiń dalej - zobacz najnowsze wideo w naszym portalu
Napisz komentarz
Komentarze