Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Theresa May przeprosiła za niewłaściwą reakcję rządu po pożarze Grenfell Tower

Brytyjska premier Theresa May przeprosiła za niewłaściwą reakcję rządu po ubiegłorocznym pożarze bloku mieszkalnego Grenfell Tower, w którym zginęły 72 osoby. W artykule, który ukazał się przed czwartkową rocznicą najpoważniejszego w powojennej historii kraju pożaru, May przyznała, że "początkowa odpowiedź rządu nie była wystarczająco dobra".

- Mieszkańcy Grenfell Tower potrzebowali wówczas poczucia, że władze uznają i rozumieją ich rozpacz. Zawsze już będę żałowała, że nie spotkałam się z nimi tamtego dnia, co mogło stworzyć wrażenie, że mnie to nie obchodzi. Tak nigdy nie było - zapewniła premier May w artykule, który ukazał się na łamach popołudniowego darmowego dziennika "Evening Standard".

Szefowa rządu podkreśliła, że w ostatnim roku dokonano "realnego postępu" w udzielaniu pomocy poszkodowanym rodzinom oraz w niezależnym śledztwie dotyczącym przyczyn pożaru. Jak przyznała, znajdowanie nowych mieszkań dla poszkodowanych osób trwało "zbyt długo", ale lokatorzy 198 z 203 mieszkań otrzymali już klucze do nowego - tymczasowego lub stałego - domu.

Rząd wydał ponad 46 mln funtów na bezpośrednią akcję ratunkową i poszukiwawczą oraz kolejne 34 mln na długoterminowe prace na miejscu zdarzenia. Oprócz tego 25 mln funtów zebrano w formie darowizn i niemal w całości przekazano poszkodowanym.

Brytyjska premier zapowiedziała, że w rocznicę pożaru wiele budynków w całym kraju, w tym ruiny wieżowca i jej kancelaria na 10 Downing Street, zostaną podświetlone na zielono w hołdzie ofiarom pożaru. W ramach tej akcji dzieci ze szkół w pobliżu Grenfell Tower zasadzą w ogrodzie na Downing Street dwie kamelie - kwiaty, które rozkwitają zimą, "wnosząc życie i kolor w najciemniejszy czas w roku".

- Widoczne z sali obrad rządu, będą stale przypominały nam o tych, których straciliśmy w tej najciemniejszej z nocy dwanaście miesięcy temu. Pożar Grenfell jest tragedią, do której nigdy nie powinno było dojść, i jestem zdeterminowana, abyśmy nigdy o tym nie zapomnieli - dodała.

Prace komisji śledczej ds. pożaru Grenfell Tower rozpoczęły się w maju. Przez pierwszy tydzień mieszkańcy 24-piętrowego wieżowca opowiadali o swoich doświadczeniach tragicznej nocy z 13 na 14 czerwca ub.r. Obecnie śledczy pod przewodnictwem byłego sędziego sądu apelacyjnego Martina Moore-Bicka próbują ustalić stan faktyczny i przebieg podejmowanych decyzji - nie tylko podczas feralnej nocy, ale także w ramach zarządzania tym budynkiem, jego remontu i przygotowań procedur przeciwpożarowych.

Równolegle prowadzone jest śledztwo kryminalne, dotyczące możliwości postawienia zarzutów osobom lub organizacjom związanym z zarządzaniem budynkiem.


jotpe


 

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama