Polak został aresztowany po tym, jak przechadzał się z bronią na plecach w okolicy stacji kolejowej w Rugby. Do zatrzymania go wysłano znaczne siły policyjne, m.in. grupę uzbrojonych funkcjonariuszy oraz śmigłowiec. Służby nazwały 33-latka “współczesnym Robinem Hoodem”.
W czasie przesłuchania mężczyzna wyjaśnił, że kupił łuk dwa tygodnie wcześniej i chciał postrzelać z niego do celu w ogrodzie brata. Zaznaczył przy tym, że nie miał pojęcia, że to nielegalne.
Przed sądem Polak przyznał się do stawianego mu zarzutu posiadania broni w miejscu publicznym. Usłyszał wyrok 16 tygodni pozbawienia wolności.
“Nie mam pojęcia, czy ten mężczyzna wyobrażał sobie, że jest współczesnym Robinem Hoodem” - powiedział po rozprawie insp. Dave Kettle z policji w Warwickshire. “Wiem jednak na pewno, że jego postępowanie doprowadziło do przeprowadzenia poważnej akcji policyjnej i zamknięcia części miasta” - dodał.
jsa
Napisz komentarz
Komentarze