Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Odpady i śmieci wracają z Polski do Wielkiej Brytanii

Dwie pierwsze partie odpadów komunalnych przywiezionych nielegalnie do Polski z Wielkiej Brytanii zostały zwrócone do kraju wysyłki - poinformował w Polsce Główny Inspektor Ochrony Środowiska.

Inspektorat wyjaśnił, że negocjował zwrot odpadów z brytyjską agencją ds. środowiska. "W wyniku podjętych działań 6 września - dziewięć kontenerów o łącznej masie 225 ton a w dniu dzisiejszym - dwadzieścia pięć kontenerów o łącznej masie 600 ton zostało odesłanych do Wielkiej Brytanii" - czytamy w komunikacie.

Zwrot kolejnych kontenerów ma nastąpić "w najbliższych dniach". GIOŚ poinformował też, że agencja brytyjska podjęła kroki w celu skontrolowania firm, które wysłały odpady.

Od 28 czerwca do 12 lipca Urząd Celno-Skarbowy w Gdyni i Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Gdańsku zatrzymały 45 kontenerów zawierających łącznie ok. 1097 ton odpadów z Wielkiej Brytanii. Odpady te transportowane były jako tworzywa sztuczne, jednak oględziny wykazały, że były to zmieszane odpady pochodzenia komunalnego.

Akcja była prowadzona w ramach ogólnoświatowej operacji pod nazwą Demeter IV. Polega ona na kontroli transgranicznego przemieszczania odpadów w obrocie morskim i lądowym. W ramach działań kilku instytucji w całej Polsce zatrzymano prawie 1,5 tys. ton różnego rodzaju niedozwolonych odpadów.

Najwyższa Izba Kontroli już w marcu ubiegłego roku ostrzegała, że obowiązujące przepisy mogą doprowadzić do aktywizacji szarej strefy, a nawet do podpaleń odpadów. Faktycznie, w 2018 roku doszło do co najmniej stu pożarów w miejscach magazynowania odpadów. Często płonęły tworzywa sztuczne, opony i elektrośmieci, które nielegalnie sprowadzono z zagranicy.

Powstrzymanie plagi pożarów wysypisk śmieci mają przynieść zmiany w prawie. Ministerstwo Środowiska w projekcie nowelizacji ustawy o odpadach zaproponowało skrócenie do roku pozwolenia na prowadzenie wysypiska, a nieuczciwym przedsiębiorcom śmieciowym ma grozić do 2 mln zł kary i 5 lat więzienia.


jotpe


 

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama