Osoby przyjęte na pierwszy rok studiów otrzymywały od uczelni powitalną paczkę. Zawierała ona m.in. szczoteczkę Brushbox i podkładkę z wizerunkiem kobiecych ust, z których wyciekała biała substancja. Na odwrocie znajdowało się przesłanie: „Nieważne, czy po codziennych (dwukrotnych…) zabiegach wokół jamy ustnej z reguły wypluwasz, czy połykasz. Dbałość o zdrowie tych okolic zdaj na Brushbox”.
W Internecie szybko pojawiły się komentarze wskazujące na seksistowskie i pornograficzne podteksty.
W odpowiedzi na kontrowersje firma przygotowała oświadczenie. Przeprosiła w nim osoby, które poczuły się dotknięte nadrukiem na reklamowej podkładce. Wzięła na siebie odpowiedzialność za zaistniałą sytuację. Przyznała, że użycie takiego zdjęcia i podpisu było niewłaściwe.
Rzecznik prasowy komitetu studentów Uniwersytetu Sussex mówił jednak o dużym rozczarowaniu zawartością materiałów promocyjnych. Czy uczelnia powinna przedłużać umowę z firmą Brushbox? To wątpliwe, a co najmniej warte przemyślenia.
Young woman is accepted to the University of Sussex and this is in her welcome bag. WTF @SussexUni Do you have any respect for women? This is sexual harassment. pic.twitter.com/IeKzvHX4KC
— Untameable Shrews (@untamableshrews) 20 września 2018
Napisz komentarz
Komentarze