Ponad 400 przypadków napaści na koty w okolicach Croydon zostało zgłoszonych londyńskiej policji w ciągu ostatnich trzy lat. Po przeprowadzeniu licznych sekcji zwłok, dzięki współpracy z weterynarzami i obserwacji nagrań policja ustaliła, że za zabójstwami nie stoi człowiek, a okoliczne dzikie zwierzęta - przede wszystkim lisy. We wszystkich zgłoszonych przypadkach policjanci nie dopatrzyli się znamion przestępstwa.
Informacje o seryjnym zabójcy kotów z Londynu od kilku lat regularnie pokazują się w angielskich mediach. Policjanci mają nadzieje, że wynik śledztwa uspokoi okolicznych mieszkańców.
kacz
Napisz komentarz
Komentarze