Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Krzysztof Urbański: W muzyce zawsze jest coś do zrobienia

Krzysztof Urbański, muzyk jazzowy, kompozytor, wykładowca, laureat wielu prestiżowych nagród. Wyselekcjonowany przez “ The Thelonious Monk Institute “ jako jeden z najlepszych saksofonistów świata. 6 października 2018 w Jazz Cafe/ Posk wraz ze swoją formacją „Urbański Quartet”.

Stosunkowo w młodym wieku zdecydowałeś się na Jazz i saksofon. Kto zaszczepił w  obie miłość do tego instrumentu jak również gatunku muzyki?

Muzyką zacząłem interesować się w dość młodym wieku. Rodzice kupili mojej siostrze, juz wtedy grającej na skrzypcach, pianino. Wykazywałem zainteresowanie składaniem interwałów. Pamiętam jak udało mi się zagrać pierwsze akordy lub może bardziej triady akordowe. Czułem jakbym odkrywał coś niezwykłego. Po kilku latach zostałem członkiem orkiestry w naszym rodzinnym mieście. Wybór saksofonu był pewnego rodzaju nieświadomą decyzją gdyż nie wiedziałem za bardzo o istnieniu tego instrumentu. Dziś natomiast jako edukator widzę powtarzającą się sekwencję wyboru saksofonu przez osoby które reprezentuj podobne cechy charakterologiczne. Ale podejrzewam ze to temat na kolejny wywiad. Zainteresowanie Jazzem przyszło wprost proporcjonalnie do rozwoju jako instrumentalista. Saksofon przyczynił się bardzo do rozwoju jazzu i na przestrzeni czasu stał się jego jednym z głównych głosów. Moi starsi koledzy grający już na wyższym poziomie wprowadzili mnie w świat tej muzyki. Klarnecista Grzegorz Wieczorek był kimś kogo bardzo podziwiałem jako instrumentalistę, również pasja do jazzu innego klarnecisty Grzegorza Piankowskiego przełożyła się na moje zainteresowania. To bardzo, bardzo wczesny etap mojej edukacji. Podejrzewam ze mialem 12, 13 lat.

Wykładasz na Uniwersytetach całego świata, komponujesz, grywasz z zespołem w klubach jazzowych, ale także w orkiestrach symfonicznej i salsowej, Jesteś współtwórcą muzyki filmowej. W której skórze czujesz się najlepiej?

Chyba we wszystkim czujesz się dobrze jeśli powiela to twoje zainteresowania jak i wrażliwość muzyczną. Muzyka to szeroka gałąź. Wszystkie te elementy o których wspomniałaś składają się na jedną całość profesji muzyka. Z moich obserwacji wynika że obcowanie z muzyką jest największa przyjemnością niezależnie w jakim kontekście się to urzeczywistnia

Jak wygląda proces tworzenia muzyki, kiedy przychodzi natchnienie?

Podejrzewam, że wszyscy mają podobne doświadczenia w tworzeniu muzyki. Za każdym razem przyjmuje to inna formę. Powiedzmy że podczas ćwiczenia na instrumentach. Zaczynam grać struktury harmoniczne które w jakiś sposób skupiły moja uwagę. Rytm również może być zapalnikiem do zawiązania jakiejś formy utworu. Ogólnie słyszy się muzykę bez ustanku. Melodie przechodzą świadomie lub nieświadomie przez umysł. Jakieś zapadają w pamięci inne trzeba szybko zapisać w formie nutowej lub nagrać.

Czasem natomiast jest to czysta praca nad forma muzyczna bez większych egzaltacji. Składanie interwalów w czasie – brzmi surowo ale daje bardzo dobrą szkole kompozycji.

Współpracowałeś z wielkimi świata jazzu, doświadczenia z kim cenisz najbardziej?

Z moich obserwacji wynika to ze mam najwięcej przyjemności ze wspołpracy z ludźmi o wysokiej świadomosci muzycznej, niekoniecznie jest to adekwatne do ich statusu społecznego jak I pozycji w środowisku branżowym. Muzyka rządzi się swoimi prawami.

Bardzo cenię możliwość grania z Asaf Sirkis I resztą mojego Quartetu. Wspolpaca z Gwillym Simcock jak rowniezJason Rebelllo byla bardzo intersujacą. Branford Marsalis jak i Victor Goines to osoby których sluchałem intensywnie w wieku dojrzewania I współpraca z nimi byla ciekawym doświadczeniem. Ernie Watts i nasz concert w Chicago był rownież ciekawym doświadczeniem. Spotkanie I granie z Herbie Hancock i Wayne Shorter na pewno były doświadczeniami które w jakiś sposób pomagają kształtować twoją muzyczną świadomość. 

Jako muzyk, masz mocno ugruntowaną pozycję. Co dalej? Co jeszcze chciałbyś osiągnąć?

W muzyce zawsze jest coś do zrobienia i nie wydaje mi się ze przychodzi moment całkowitego spełnienia. Jest to taka dziedzina sztuki a przede wszystkim życia ze jej nieskończoność nadaje sens twojej egzystencji. Im więcej wiesz tym więcej jesteś  tego spragniony. 

Mówiąc bardziej technicznie to praca nad własnym językiem muzycznym jako instrumentalista, improwizator i kompozytor. Pisanie I nagrywanie muzyki, również działalność jako edukator to tematy mojej pracy na ten moment. Chciałbym również dzielić się moją pasją z jak największym gronem ludzi, poprzez granie koncertów lub prowadzeniu klinik saksofonowych/jazzowym.

6 października w londyńskim Jazz Cafe/ POSK wystąpi Urbański Quartet, czy zechciałbyś przybliżyć sylwetki muzyków a także opowiedzieć nam jak doszło do powstania kwartetu?

Kwartet powstał niedawno tj w 2017 roku. Współpracowaliśmy ze sobą już wcześniej w różnych projektach i dzięki temu mogliśmy bliżej się poznać. John Turville pianista, Yuri Goloubev basista I Asaf Sirkis to muzycy o podobnej wrażliwości i świadomości muzycznej. Granie z nimi sprawia mi dużą przyjemność. Również ich interpretacja muzyki która pisze na ten skład jest bardzo zbliżona do pierwotnego zamysłu.

Jest to międzynarodowy zespół muzyków, którzy odnaleźli się na londyńskiej scenie jazzowej. Każdy z artystów Quartetu pochodzi z innego zakątka Europy. Daje to duże możliwości na kreowanie współczesnego obrazu jazzu, podkreślając jego walory multikulturowości. Jazz u jego początków był dziedziną sztuki, która asymilowała tradycje różnych kultur, tworząc nową, świeżą jakość. Myslę ze Quatet jest tego dobrym przykładem. I dzięki temu muzyka którą prezentujemy, pomimo wielkiego szacunku do tradycji niesie za sobą ducha muzyki współczesnej. 

 

 

Co zaprezentujecie publiczności, czy pojawi się materiał z nowej płyty?

W JaZZ café POSK zaprezentujemy materiał napisany z myślą o nowej plycie. Dzięki czemu nasi goscie beda mieli okazje uslyszeć całkowicie nowy material muzyczny.

Pytanie do Krzysztofa Urbańskiego -  profesora. Co radzisz absolwentom wypuszczając ich z pod swoich skrzydeł?

Staram się aby moi studenci zrozumieli sile jaką niesie muzyka. Żeby potrafili w niej samej widzieć cel niekoniecznie środek do osiągnięcia czegoś materialnego. Zycie muzyka to nieustanny, długoletni rozwój wiec wydaje mi się ze konsekwencja w działaniu jest pomocą do osiągnięcia samospełnienia.

I tradycyjnie już zapytam jeśli nie jazz to ...... ?

Muzyka wypełnia mi większość czasu. Ale interesuje się filozofią, astrologią i psychologią. 

 

 

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama