Tomasz Furmanek: Przygotował pan dla POSK-u specjalny spektakl związany ze Stuleciem Odzyskania Niepodległości przez Polskę. Przedstawienie zatytułowane jest „A to Polska właśnie”. Co to będzie i skąd inspiracja i tytuł?
Sławomir Gaudyn: Kiedy otrzymaliśmy z kolegą Grzegorzem Janiszewskim propozycję napisania scenariusza i zrealizowania koncertu z okazji Stulecia Odzyskania Niepodległości, złozoną nam przez kierownictwo POSK-u, bardzo długo nie wiedzieliśmy jak, mówiąc kolokwialnie, „to ugryźć”. W roku stulecia niepodległości jest tyle imprez i tyle wydarzeń, że stworzenie czegoś wyjątkowego jawiło się zadaniem niezwykle trudnym, a chcieliśmy żeby było to wydarzenie wyjątkowe. Któregoś dnia wpadło mi do głowy kluczowe hasło : Wyspiański! Przecież to właśnie ten autor, jak nikt inny przed nim i chyba po nim, postawił przed nami Polakami lustra i brutalnie pokazał nam nasze odbicia. To właśnie w dramacie „Wesele” pokazany jest przekrój społeczeństwa polskiego w przededniu odzyskania niepodległości. Widzimy w tym dramacie naród, z jednej strony rwący się do walki, do zrzucenia jarzma, a z drugiej strony gnuśny, zadowolony z zastanej sytuacji i pragnący tylko „świętego”spokoju. Właśnie ten utwór wybrałem jako kanwę przygotowywanego przedstawienia - właśnie przedstawienia a nie kolejnego koncertu, akademii czy odczytu z okazji Stulecia Odzyskania Niepodległości. W spektaklu wykorzystałem duże fragmenty „Wesela” Stanisława Wyspiańskiego, łącząc poszczególne sceny piosenkami.
TF: No właśnie, w spektaklu znajdą się piosenki wielu wybitnych polskich autorów i kompozytorów, proszę zdradzić - kogo Pan wybrał i dlaczego?
SG: Jeśli chodzi o muzykę w „A to Polska właśnie”, to będzie można posłuchać też piosenek Zbigniewa Preisnera, Zbigniewa Raja, Jacka Kaczmarskiego, Marka Grechuty czy Jana Pietrzaka. Wiekszość tych autorów i kompozytorów pokazywała nas w krzywym zwierciadle historii, podobnie jak Wyspiański, aczkolwiek niektórzy z nich jeszcze brutalniej i bez znieczulenia. Wykonawcami tego spektaklu będą aktorzy z Teatru im. Wandy Siemaszkowej w Rzeszowie, aktorzy Teatru w Tarnowie, Teatru Żydowskiego oraz aktorzy z Londynu.
TF: Czym dla Pana, osobiście, jest ta rocznica, jakie budzi refleksje?
SG: Tak jak dla każdego Polaka, ta rocznica jest dla mnie ważna, tym ważniejsza teraz, po latach unikania mówienia o naszej historii, kiedy chwalenie się naszą historią i naszymi walkami niepodległościowymi było może nie wstydliwe, ale niemile widziane, kiedy słowo "Polak" ustępowało miejsca słowu "Europejczyk".
TF: Jak, własnymi słowami, zaprosiłby Pan i nakłonił publicznośc do przyjścia na ten spektakl?
SG: Proszę państwa, jeśli chcecie państwo się wzruszyć, zastanowić nad tym kim właściwie jesteśmy, dokąd doszliśmy, jacy jesteśmy i jeśli chcecie państwo spojrzeć na nas samych oczami kilku wielkich Polaków, to bardzo serdecznie zapraszamy na nasz spektakl "A to Polska właśnie" w sobotę i niedzielę, 3 i 4 listopada do Sali Teatralnej POSK-u!
Napisz komentarz
Komentarze