Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

SPORT: Czekam na kolejne powołania

- Podczas jednego meczu przeciwko bodajże Tottenhamowi, tata, który zawsze mnie wspiera i jest na każdym meczu, jeśli to możliwe, otrzymał wiadomość o powołaniu do kadry U’16, którą prowadzi nadal pani Nina Patalon. Było to coś wspaniałego. Duma mnie rozpierała. Miałam okazję zagrać przeciwko Ukrainie z orzełkiem na piersi. Dla takich chwil warto żyć – mówi 16-letnia Wiktoria Czarny-Bojanowicz, polska piłkarka, na co dzień reprezentująca barwy Queens Park Rangers.

Dziewczyna, która jest piłkarką, to, szczególnie w Polsce, w dalszym ciągu sytuacja niecodzienna. Powiedz, skąd twoje zainteresowanie futbolem?

Z tego, co obserwuję, to polska kobieca piłka nożna rozwija się w bardzo szybkim tempie, tak jak tu, na Wyspach. Dużo dziewczyn zaczyna interesować się futbolem. Jest to bardzo popularne. Swoją przygodę zaczęłam w wieku 8 lat. Tata, który kocha i gra nadal w piłkę, zaszczepił we mnie to zainteresowanie. Pierwsze kroki stawiałam w domowym ogródku.

 

Jesteś obecnie zawodniczką QPR. W jaki sposób zostaje się piłkarką?

Aby zostać piłkarką trzeba kochać to, co się robi. Piłka wymaga od nas wielu wyrzeczeń i poświęcenia. Pierwszym moim klubem był Denham United FC, w którym spędziłam 2 lata. Był to czas, w którym zaczęłam rozwijać swój piłkarski talent. Po tym okresie, w wieku 11 lat, przeszłam testy i dostałam się do QPR GIRLS FC, w którym gram nadal z wieloma sukcesami.

 

Na jakiej grasz pozycji i co uważasz za swoje najmocniejsze strony?

Moją nominalną pozycją jest środkowy obrońca, od którego wymaga się kierowanie całym blokiem obrony. Moimi atutami, dzięki wzrostowi, są gra głową i rozgrywanie piłki.

 

Zagrałaś także w młodzieżowej reprezentacji Polski…

Już na początku mojej przygody z piłką moim marzeniem było zagranie dla reprezentacji Polski, do czego dążyłam cały czas. Dzięki projektowi skautingowemu „Gramy dla Polski” było możliwe zagranie w kadrze. Pan Sebastian Nita, skaut, oglądał parę razy moje mecze i zarekomendował mnie. A później to się potoczyło samo i spełniło się moje marzenie.

Podczas jednego meczu przeciwko bodajże Tottenhamowi, tata, który zawsze mnie wspiera i jest na każdym meczu, jeśli to możliwe, otrzymał wiadomość o powołaniu do kadry U’16, którą prowadzi nadal pani Nina Patalon. Było to coś wspaniałego. Duma mnie rozpierała. Miałam okazję zagrać przeciwko Ukrainie z orzełkiem na piersi. Dla takich chwil warto żyć. Dalej ciężko trenuję i czekam na kolejne powołania.

 

Jak wygląda przeciętny dzień piłkarki w UK?

Jak każda nastolatka w moim wieku chodzę do High School, obecnie 11. klasa. Przygotowuję się do egzaminów, którym poświęcam dużo czasu, bo one pozwolą mi na dostanie się do dobrej szkoły. Jeśli chodzi o kwestie piłki, to trenuję dwa razy w tygodniu i do tego niedzielny mecz.

 

Na kim wzorujesz się? Czy jest taki piłkarz lub piłkarka?

Cały czas, grając w piłkę, staram wzorować się na tych najlepszych. Nie mam jednej czy jednego piłkarza, gdyż od każdego można uczyć się czegoś innego.

 

Jak reaguje rodzina, znajomi – np. ze szkoły, na to, że jesteś piłkarką?

Wszyscy i każdy z osobna, bardzo wspierają mnie w tym, co robię. Rodzice pomagają i podbudowują mnie w każdej chwili. Wymaga to od nich wiele poświęcenia, jeżdżąc ze mną na treningi i niedzielne mecze. Rodzina i znajomi są bardzo dumni z tego, co robię.

 

Kiedy przyjechałaś do UK?

Do UK rodzice wyemigrowali z Polski około 14 lat temu, gdy miałam zaledwie 3 lata. Jak już wspomniałam, edukację zaczęłam właśnie tutaj. Z tego, co pamiętam, łatwo nie było, gdyż bariera językowa była największym problemem. Obecnie kończę 11. klasę i przygotowuję się do egzaminów końcowych, w których dobre wyniki pozwolą na dostanie się do dobrej szkoły, która umożliwi mi studia.

 

Jakie cele stawiasz sobie w sporcie i w życiu prywatnym?

Głównym celem w sporcie jest ciężka praca, która pozwoli na kolejne powołania do kadry Polski. Aby osiągnąć te najważniejsze wytyczne, trzeba dać z siebie 100%, cokolwiek się robi. W życiu prywatnym skończenie upragnionych studiów, a w przyszłości założenie rodziny. Taka jest kolej życia. Może któreś z moich dzieci będzie miało szansę zagrania dla Polski, a ja będę miała okazję być z nich dumna jak moi rodzice ze mnie.

 

Jakie masz zainteresowania/hobby poza sportem?

Myślę, że sport to moje największe zainteresowanie, które zawsze towarzyszyło i będzie nadal w moim życiu. Jeśli chodzi o hobby, to z pewnością gra na konsoli i – oczywiście – FIFA.

 

Co najbardziej podoba ci się w życiu na Wyspach, a co np. w Polsce?

Szczerze mówiąc, nie mogę porównać tych dwóch krajów, gdyż całe swoje dzieciństwo, edukację oraz piłkarską karierę, rozwijałam właśnie tutaj, w Anglii. Myślę, że życie na Wyspach daje mi większe możliwości i na pewno żyje się tu łatwiej niż w Polsce.

 

Powiedz zatem gdzie można śledzić twoje dalsze kroki w karierze?

Obecnie gram w U’16 Surrey County League – premier division. Na stronie QPR GIRLS FC można śledzić moje/nasze poczynania. Pamiętajmy, aby podążać za swoimi marzeniami, bo one się spełniają!!!

 

Rozmawiał: DARIUSZ A. ZELLER


 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama