Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Agnieszka Radwańska przechodzi na sportową emeryturę

Najlepsza polska tenisistka w historii nie była w stanie pokonać problemów ze zdrowiem i postanowiła zakończyć karierę. W środę Agnieszka Radwańska ogłosiła swoją decyzję.

Po 13 latach zawodowego grania, kończę swoją przygodę z zawodowym tenisem.

29-letnia Agnieszka Radwańska jest najwybitniejszą polska tenisistką w historii, choć nigdy nie wygrała turnieju wielkoszlemowego. Była wiceliderką rankingu WTA, grała w finale Wimbledonu. Jednym z jej największych sukcesów był triumf w WTA Finals w Singapurze w 2015.
Radwańska w zawodowej karierze wygrała 20 turniejów WTA, dwukrotnie dochodziła do półfinału Australian Open, w Roland Garros na tak nielubianej przez siebie mączce była w ćwierćfinale 2013 roku, a w US Open szczytem jej możliwości była czwarta runda. W sumie wygrała 594 mecze.Na korcie zarobiła 27,7 mln dolarów, co na liście wszech czasów daje jej siódme miejsce.Radwańska zatrzymana przez kontuzje

Jeszcze w 2016 r. wygrała 53 mecze, przed rokiem 25, w tym – 14. Wszystko przez kontuzje. O szczegółach opowiadała dwa tygodnie temu. – Mam problem z prawą stopą, mało co już w niej pracuje. Puchnie, często pojawia się stan zapalny przy trzecim i czwartym palcu. Potrafię się obudzić w nocy z bolesnymi skurczami. Sprawa jest nieoperacyjna, a zastrzyki z kortyzonu i osocza bogatopłytkowego nie pomagają. Do tego jestem zmęczona. Rozegrałam w tym roku 14 turniejów, a czuję się tak, jakbym wystąpiła w 34 - cytowała ją Polska Agencja Prasowa.Wtedy zastanawiała się, czy zrobić sobie kilkumiesięczną przerwę, czy definitywnie zakończyć karierę. Wybrała to drugie.

Agnieszka Radwańska zakończenie kariery ogłosiła na swoim Facebooku. - Po 13 latach zawodowego grania, kończę swoją przygodę z zawodowym tenisem. Nie jest mi z tym łatwo. W głowie jeszcze tyle wspomnień, emocji zwycięstw tych dwudziestu zdobytych turniejów i tych blisko sześciuset wygranych meczów. Niestety nie mogłam już trenować jak dawniej, a organizm i tak coraz częściej odmawiał posłuszeństwa. W trosce o swoje zdrowie, z pełną świadomością obciążenia, jakie niesie rywalizacja na tak wysokim poziomie, nie jestem już w stanie zmobilizować swojego organizmu do jeszcze większej eksploatacji - napisała Polka.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama