29-letni Yoann C. wdał się w ubiegłym tygodniu na parkingu w mieście Huntingdon w sprzeczkę z innym kierowcą ciężarówki. Do awantury doszło po tym, jak Francuz zaparkował zbyt blisko przodu innej ciężarówki, jednocześnie blokując jej drogę.
Według zeznań świadków 29-latek zbliżył się do kabiny tego trucka i zaczął pryskać bliżej nieokreślonym sprayem w kierunku okna kierowcy. Po zbadaniu pojemnika eksperci od broni palnej potwierdzili, że jest to gaz łzawiący. Oskarżony kierowca ciężarówki przyznał się do rozpylania gazu, za co sąd ukarał go grzywną w wysokości 1 tys. funtów.
Na szczęście nikomu nic się nie stało, ale niech to będzie ostrzeżeniem dla innych kierowców ciężarówek i odwiedzających Wielką Brytanię, że osobiste środki obrony są w Wielkiej Brytanii nielegalne – powiedział gazecie “The Hunts Post” komisarz John Whitworth, prowadzący dochodzenie.
Choć Francuz mógł legalnie nabyć i posiadać gaz łzawiący w swojej ojczyźnie (o pojemności do 100 ml), to w Wielkiej Brytanii jest on, podobnie jak gaz pieprzowy, zakazany na mocy Ustawy o broni palnej z 1968 roku.
Grzywna, jaką otrzymał Francuz za posiadanie i użycie gazu łzawiącego, wciąż jest mniej surowa od wyroku, który usłyszał w 2016 r. polski trucker za posiadanie paralizatora. W grudniu 2015 r. funkcjonariusze z portu w Hull zatrzymali Polaka, w związku z posiadaniem nielegalnej broni. Jego proces zakończył się w czerwcu 2016 r. Mężczyzna otrzymał wtedy karę aż 9 miesięcy więzienia, w zawieszeniu na 18 miesięcy.
Uwaga na angielskie przepisy
Brytyjskie prawo dotyczące posiadania broni jest jednym z najbardziej restrykcyjnych na świecie. Niewiele jest przedmiotów, których można na Wyspach legalnie użyć do obrony własnej. Podobnie jak gaz łzawiący i pieprzowy nielegalny jest paralizator – tu mowa nie tylko o używaniu, ale i nabywaniu oraz posiadaniu takiego sprzętu.
W Zjednoczonym Królestwie dopuszczalne jest natomiast posiadanie noża lub scyzoryka. Jednak długość jego ostrza nie może przekraczać trzech cali (7,62 cm).
Ponadto w Wielkiej Brytanii zaleca się stosowanie sprayu z czerwoną farbą. Służy ona bardziej do naznaczenia napastnika, niż unieszkodliwienia, chyba że farba trafi mu bezpośrednio do oczu. Farba utrzymuje się na skórze jeszcze przez kilka dni, dzięki czemu policja ma możliwość i czas na schwytanie przestępcy.
Specjaliści od samoobrony polecają również użycie specjalnych latarek, które mają za zadanie oślepienie przeciwnika.
jP
Napisz komentarz
Komentarze