Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Dopiero teraz. Pierwsze sankcje po ataku na Skripala w 2018

Ministrowie spraw zagranicznych państw członkowskich UE nałożyli sankcje na 4 osoby związane z próbą zabójstwa byłego funkcjonariusza rosyjskiego wywiadu, który przeszedł na stronę brytyjską. Wszyscy są obywatelami Rosji.
Dopiero teraz. Pierwsze sankcje po ataku na Skripala w 2018

Autor: Twitter

To pierwsze zbiorowe unijne sankcje nałożone w związku z ubiegłorocznym atakiem na Siegieja Skripala w Salisbury na południu Anglii. Otruto go wówczas gazem paralitycznym z grupy tzw. nowiczoków. To substancja dostępna jedynie rosyjskim służbom specjalnym.

Objętym sankcjami osobom zakazano wjazdu na teren Unii Europejskiej oraz zamrożono ich aktywa na obszarze całej UE. Chodzi o 4 obywateli Rosji – dyrektora wywiadu wojskowego GRU Igora Kostiuka, jego zastępcę Aleksandra Aleksiejewa oraz dwóch oficerów operacyjnych, którzy przeprowadzili atak w Salisbury – Aleksandra Petrowa oraz Rusłana Boszyrowa.

Sankcje mają jednak głównie wymiar symboliczny. Wszyscy czterej Rosjanie nie posiadają aktywów na terenie UE, ani nie planują przyjazdów. Kreml uznał jednak sankcje za bezpodstawne i niezgodne z prawem międzynarodowym. Oficjalnie obaj mężczyźni, których w Salisbury zarejestrował monitoring (m.in. w okolicy domu Skripala) byli w Anglii turystycznie. Szybko jednak zidentyfikowano ich jako specjalnych oficerów operacyjnych GRU.

Kreml w swojej oficjalnej nocie „zastrzegł sobie prawo do kroków odwetowych”. Rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow oświadczył, że „Wielka Brytania wciąż nie przedstawiła wystarczających dowodów na zaangażowanie rosyjskich służb w atak na Skirpala.”

Bruksela broni jednak decyzji o sankcjach. Wysoka przedstawiciel UE ds. polityki międzynarodowej i bezpieczeństwa Federica Mogherini przekonywała, że restrykcje nałożono w pełnej zgodzie z międzynarodowym prawem.

 

Zanim Unia podejmie decyzję o sankcjach, tak jak to zrobiliśmy teraz, prowadzimy długą i rzetelną ocenę podstaw, na jakich podejmujemy decyzję. Również dlatego, że decyzja ta musi oprzeć się testowi sądowemu – oświadczyła Mogherini.

 

jP

 

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama