Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Szyja kobiety utknęła w drzwiach wagonu metra

Pasażerka The Tube znalazła się w niebezpiecznej pułapce, jej szyja została ściśnięta skrzydłami otwieranych drzwi wagonu metra, tak mocno, że kobieta nie mogła się uwolnić. Wtedy z pomocą ruszyła para, która siedziała obok.
Szyja kobiety utknęła w drzwiach wagonu metra

Autor: foto: Ruth Rubin/LinkedIn

Ruth Rubin i jej mąż Elad wracali do domu z teatru Shakespeare's Globe późnym wieczorem we wtorek, kiedy kobieta w wieku około 40 lat, utknęła w drzwiach pociągu linii Northern Line.

Małżeństwo siedziało już w wagonie gdy w pośpiechu wbiegła do środka kobieta, wtedy drzwi się zacięły. Ruth rzuciła się na ratunek: „Była to jedna z tych sytuacji, w których wchodzisz w tryb działania. To jedna z najbardziej desperackich sytuacji, jakich kiedykolwiek byłam świadkiem”- powiedziała.

Wtedy do uwięzionej pasażerki podbiegł mąż Ruth, któremu udało się wepchnąć nogę między skrzydła drzwi. Mężczyzna rozpychał je całym ciałem, dzięki czemu powstała niewielka szpara a kobieta mogła normalnie oddychać.

Inni świadkowie zdarzenia pociągnęli za uchwyty awaryjnego otwierania drzwi ale te wciąż ani drgnęły. „Drzwi zapiszczały” - powiedział pan Rubin. „miałem wrażenie, że kierowca próbuje je zamknąć”.
 


Kobieta nie krzyczała, ale była bardzo przestraszona, płacząc, co jakiś czas zwracała się do swojego przyjaciela „pomóż mi, pomóż mi”. Z relacji świadków wynika, że w wagonie nikt nie panikował, ale pasażerowie obawiali się, że pociąg ruszy podczas gdy głowa kobiety nadal znajdowała się na zewnątrz.

Tymczasem pani nie można było uwolnić w żaden sposób. Nie pomogły nawet siłowe rozwiązania, które zaproponowała grupa piętnastu mężczyzn, panowie liczyli, że wspólnymi siłami rozchylą drzwi, niestety nie dali rady.

W pewnym momencie na peronie pojawił się ktoś z obsługi metra i zaczął uspokajać poszkodowaną mówiąc, że pomoc jest już w drodze.

Ostatecznie mechanizm został odblokowany przez kierowcę, choć Rubin'owie przyznali, że czas jego reakcji był skandalicznie długi. Co więcej po uwolnieniu pasażerki nie sprawdzono nawet jej samopoczucia o ewentualnych obrażeniach ciała nie wspominając. „Jestem nieco rozczarowany zachowaniem kierowcy” - powiedział Elad Rubin, „Trudno mi uwierzyć, że nie widział w swoim lusterku, że coś jest nie tak”.

Rzeczniczka Transport for London powiedziała: „Zdajemy sobie sprawę, że musiało to być bardzo przerażające doświadczenie dla wszystkich. Bezpieczeństwo klientów i personelu jest zawsze naszym priorytetem i przyjrzymy się wszystkim okolicznościom związanym z tym konkretnym incydentem”.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Xxx 30.07.2019 13:34
Ciekawa jestem w jakim stanie trzezwosci byla ta pani, bo do glowy mi nie przychodzi Jak taki cos moglo sie wydarzyc

NiepoprawnyPolitycznie 30.07.2019 21:51
Musisz mieć widocznie bardzo ograniczoną wyobraźnię. Czasami wagony bywają tak zatłoczone, że stoi się dosłownie centymetry od lini drzwiowych. Inna sprawa że zwyczajnie mogła wstać odrobinę za późno, a jak wiadomo drzwi metra operują dosyć szybko. Ale nie, najlepiej mierzyć od razu innych swoją miarką.

Reklama