Wśród środków ochrony osobistej oraz leków m.in. na malarię, które mają wspomagać leczenie chorych z Covid-19, 110 sprzedawców oferowało krew ozdrowieńców, która jest reklamowana jako "pasywna szczepionka" na koronawirusa. „Idea czarnego rynku polega na tym, że zawsze znajdą się ludzie, którzy będą gotowi zdobyć coś poza kolejnością. W tym przypadku chodzi o szczepionkę, która jest dopiero w fazie testów”, stwierdził profesor Rod Broadhurs z Australijskiego Uniwersytetu Narodowego.
Ceny oferowanych przez cyberprzestępców specyfików wahają się od 500-600 dolarów, choć zdarzają się też specyfiki wyceniane na 10-15 000 dolarów. „Fałszywe szczepionki mogą pogarszać sytuację epidemiczną, bo ich użytkownicy będą wierzyli, iż nabyli odporność i tym samym podejmą zachowania prowadzące do zwiększonego ryzyka zakażenia", podkreślała profesor.
Podawanie preparatów z krwią ozdrowieńców to obecnie najbardziej obiecujący kierunek leczenia zakażonych koronawirusem, dzieki tej terapii w Korei Południowej wyzdrowiało dwoje pacjentów w wieku 67 i 71 lat z ciężkim zapaleniem płuc. O udanych próbach leczenia osoczem informowali również chińscy lekarze.
Napisz komentarz
Komentarze