Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Bahia de Las Aguilas – dominikański raj jak z pocztówki

„Podróże to jedyna rzecz, na którą wydajemy pieniądze, a stajemy się bogatsi”. By móc w pełni zrozumieć drugiego człowieka, trzeba „wejść w jego buty”. Z podróżowaniem jest dokładnie tak samo. By móc w pełni poczuć klimat danego kraju i odkryć jego tajemnice, trzeba poznać go „od kuchni”. Piękne hotele, złociste plaże, kilkumetrowe palmy i mnóstwo turystycznych atrakcji, zdecydowanie nie wyczerpują walorów, jakimi mogą cieszyć się na co dzień mieszańcy Dominikany.
  • Źródło: Tygodnik Cooltura
Bahia de Las Aguilas – dominikański raj jak z pocztówki

Autor: Fot. Natalia Ochmańska

Nie każdy zauważy, że turystyka i podróżowanie to dwa, zupełnie różne pojęcia. Dla mnie turystyka zamyka się w trzech słowach - byłam, zobaczyłam, wróciłam. Natomiast podróżowanie to chęć eksploracji danego miejsca, czego nie można doświadczyć ograniczając swoją wycieczkę jedynie do stref turystycznych. Kilkuhektarowe kurorty z różnorodnymi usługami i sympatycznym personelem urzekną każdego gościa, jednak smak najlepszego drinka w hotelu minie wraz z końcem wyjazdu, natomiast przeżycia towarzyszące bezpośredniemu poznawaniu kultury, mentalności i stylu życia ludzi danego kraju zostanie w pamięci na zawsze. Z tego powodu śmiało stwierdzam, że Dominikana to nie tylko Punta Cana… 

Podczas mojego trzytygodniowego pobytu na Dominikanie chciałam zrozumieć specyfikę życia na Wyspach Karaibskich, gdyż znacząco różni się ono od europejskiego. W najbardziej turystycznej części Dominikany, czyli Punta Canie spędziłam jedynie 3 dni. Zwiedzanie kraju rozpoczęłam od wynajęcia samochodu, co było strzałem w dziesiątkę, gdyż mogłam przekonać się, że wyspa obsiana jest wieloma niesamowitymi cudami natury. Miejscem, które przekroczyło moje najśmielsze oczekiwania była plaża Bahia de Las Aguilas. Znajduję się ona około 30 km od granicy z Haiti i ponad 300 km od stolicy, Santo Domingo. Trasa do celu była niesamowicie ekscytująca, gdyż wiodła przez całkowicie bezludne tereny. Co jakiś czas, wraz z moimi kompanami podróży, organizowaliśmy postoje, by spróbować ustalić naszą pozycję, gdyż chwilami nawet GPS odmawiał posłuszeństwa. 

Do głównej, bardzo czyściutkiej plaży trzeba dopłynąć łodzią, opływając niesamowite formacje skalne. Jest ona… dzika, rajska i przestronna, z turkusową wodą, w której znajdziemy zatopione muszle wielkości dwóch pięści, skorupiaki i przeróżne jeżowce. W przeciwieństwie do większości plaż na Dominikanie, które doświadczyły eksplozji turystyki, Bahia De Las Aguilas jest całkowicie odizolowana. Zatoka jest częścią Parku Narodowego Jaragua i jest uważana przez wielu Dominikańczyków, a także turystów, za jedną z najpiękniejszych plaż na świecie. Jest to obszar chroniony, podobnie jak otaczający ją park, stąd w jej wodach jest mnóstwo życia morskiego. Będąc na plaży, będziesz cieszyć się jednym z najbielszych i najdelikatniejszych piasków na świecie. Świetną atrakcją w Bahia de las Aguilas będzie snorkeling, lecz konieczne jest zaopatrzenie się we własny sprzęt, gdyż nie ma tam żadnych sklepów ani usług turystycznych. W pobliżu wejścia do parku (Cabo Rojo) można skosztować lokalnych potraw w małej restauracji za mnie niż 10 dolarów.


Wjazd do parku Cabo Rojo

Najbliżej zlokalizowanym od plaży miastem jest Perdenales. Znajduje się tam kilka małych moteli, z których najczęściej korzystają kierowcy ciężarówek. Zaleca się, aby odwiedzający wybierający się na 6-8 godzinną podróż ze stolicy Santo Domingo zatrzymali się w mieście Barahona. Z Barahony można zwiedzić Bahia De Las Aguilas w jeden dzień.


Obszar objęty czerwonym piaskiem

Wycieczka na plażę Bahia de Las Aguilas była zdecydowanie warta pokonania tak wielu kilometrów. Plaża jest po prostu przepiękna i aż trudno uwierzyć, że udało się zachować jej dziewiczy stan. Jest to zdecydowanie miejsce, które poleciłabym odwiedzić każdemu, komu marzy się urzeczywistnienie wyobrażenia raju. 

Natalia Ochmańska
Nacia Pal Mundo
Facebook: Nacia Pal Mundo
Instagram: nlatinblood
nataliaochmań[email protected]


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama