Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Dramatyczne sceny w Waszyngtonie

Do dramatycznych scen doszło wczoraj w Stanach Zjednoczonych. Zwolennicy Donalda Trumpa wtargnęli na Kapitol żeby uniemożliwić przeliczenie głosów elektorskich. Policja potwierdza że po zamieszkach cztery osoby nie żyją.
Dramatyczne sceny w Waszyngtonie

Autor: foto: @AustinKellerman/Twitter

Do zamieszek doszło około godziny 20:00 czasy brytyjskiego. Do Kapitolu wkroczył tłum demonstrantów którego celem było powstrzymanie prac kongresu.

Policja użyła siły, a wiceprezydent Mike Pence miał wydać rozkaz aby do stłumienia demonstracji włączyła się Gwardia Narodowa.


Wieczorem konto Donalda Trumpa na Twitterze zostało zablokowane na 12 godzin. Wcześniej usunięto oraz zablokowano kilka tweetów Trumpa, w których mowa była o "skradzionych wyborów". Na podobny ruch zdecydowały się również Facebook oraz YouTube.
 


Do wydarzeń w USA odniósł się również premier Boris Johnson, określił wydarzenia w Kongresie jako "haniebne". "Stany Zjednoczone reprezentują demokrację na całym świecie i jest rzeczą istotną, by teraz nastąpiło pokojowe i uporządkowane przekazanie władzy" – napisał na Twitterze.

Według CNN Obecnie rozważane jest powołanie się na 25. poprawkę do Konstytucji USA  czyli możliwość odsunięcia prezydenta od władzy. Przewiduje ona możliwość usunięcia prezydenta Stanów Zjednoczonych, jeśli większość członków jego gabinetu - pod kierunkiem wiceprezydenta - dojdzie do wniosku, że prezydent jest niezdolny do sprawowania tego urzędu.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama