Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

WYWIAD: Rękodzieło przeżywa swój złoty wiek

Rękodzieło to dla jednych szansa na połączenie pracy z pasją, dla innych ucieczka od korporacji albo pomysł na własny biznes. Mały internetowy kram z ręcznie robionymi cudeńkami można otworzyć szybko i bez dużych nakładów finansowych. Jedyny warunek to pomysłowość i zdolności manualne. Teraz jest na to idealny moment – internet oferuje wiele praktycznych narzędzi do promocji, a styl folk czy etno wracają do łask. „Kiedy kupujesz rękodzieło kupujesz coś więcej niż przedmiot. Kupujesz godziny eksperymentów i porażek, kupujesz dni, tygodnie i miesiące pracy. Nie kupujesz czegokolwiek, kupujesz kawałek serca i duszy rękodzielnika”, mówi Renata Bernacka z Plymouth, która od niedawna próbuje swoich sił w „handmade”.
  • Źródło: Cooltura
WYWIAD: Rękodzieło przeżywa swój złoty wiek
Na zdjęciu Renata Bernacka i jej wielkanocne rękodzieła.

Autor: fot. Archiwum Cooltura

Renato, opowiedz proszę o sobie.

Pochodzę z Dolnego Śląska i przyjechałam do Wielkiej Brytanii 12 lat temu w ślad za moim mężem Tomkiem, który znalazł tu zatrudnienie. Mieszkamy w Plymouth w pięknym hrabstwie Devon. W zasadzie to nigdy nie planowałam emigracji z Polski, nie miałam takiej potrzeby ani wizji na przyszłość w obcym kraju, ale jak dobrze wiemy życie czasami pisze swoje scenariusze. Na co dzień zajmuję się kontrolą jakości w dużej międzynarodowej firmie z branży medycznej, a w wolnych chwilach próbuję swoich sił w rękodziele. W tej chwili, w związku z tym, że praca zarobkowa zajmuje mi jednak sporo czasu, rękodzieło schodzi na dalszy plan i jest to raczej hobby, ale nie ukrywam, że w perspektywie być może stanie się moim głównym zajęciem. Bardzo bym sobie tego życzyła. Myślę, że własnoręczne tworzenie unikatowych produktów bez wątpienia przynosi więcej satysfakcji i z moich obserwacji wynika, że można się z tego utrzymać na całkiem dobrym poziomie. Mam głowę pełną nowych projektów i pomysłów na unikalne przedmioty, które chciałabym wykonać i pokazać światu. Posiadam fanpage na Facebooku i konto na Instagramie @ronya.arts, gdzie na bieżąco staram się zamieszczać fotografie swoich projektów.

Co skłoniło cię do pracy artystycznej?

Wszechobecna pandemia i przedłużający się okres kwarantanny, a co za tym idzie w zasadzie brak „social life” i nadmiar wolnego czasu, skłoniły wielu z nas do szukania jakiegoś konstruktywnego zajęcia. W monotonnej codzienności, gdzie jeden dzień nie różni się niczym od kolejnego i wszystko do obejrzenia” już zostało obejrzane, ludzie zainteresowali się różnego rodzaju projektami w stylu zrób to sam”. Podobnie było w moim przypadku. W trakcie nudnego trzytygodniowego urlopu, spędzanego na własnym ogródku, postanowiłam spożytkować ten czas i nauczyć się czegoś nowego. Któregoś dnia, surfując po internecie i przeglądając ulubionego Pinteresta natknęłam się na zdjęcie jakiegoś zwierzaka zrobionego na szydełku. Już nawet nie pamiętam co to dokładnie było, ale ta fotka sprawiła, że zapragnęłam wykonać coś takiego własnoręcznie. Dodam tylko, że nigdy wcześniej nie miałam szydełka w rękach i niekoniecznie robótki ręczne mieściły się w kręgu moich zainteresowań. Przyszedł mi tu z pomocą Youtube i filmiki instruktażowe, z których nauczyłam się podstawowych ściegów i czytania schematów. Pamiętam dobrze swoją babcię dziergającą serwetki na szydełku i dokładnie tak mi się szydełko zawsze kojarzyło – jako przedmiot służący produkcji nudnych, babcinych niemodnych serwetek. Powiem tylko, że zmieniłam zdanie i jak to fajnie brzmi po angielsku: „I’m hooked”. Dzierganych serwetek niezmiennie nie lubię, ale sama technika i różnorodność przedmiotów, które można wykonać za pomocą tego haczyka mnie zaskoczyła i oczarowała.

Skąd – jak ci się wydaje – pochodzi twój talent?

Interesuję się fotografią, sztuką i projektowaniem użytkowym. Przez wiele lat zajmowałam się projektowaniem graficznym i reklamą wizualną na potrzeby mojego rodzinnego miasta. Lubię otaczać się pięknymi przedmiotami i chyba mam tzw. zmysł artystyczny i zdolności manualne, a więc może samo to wystarczy do wyrobienia talentu w sobie. Chciałabym znowu zacząć wykorzystywać swoje umiejętności w pracy zawodowej, dlatego myślę o rozpoczęciu działalności na własną rękę w przyszłości. Sytuacja na świecie, ograniczenia związane z handlem, a nawet wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej niestety nie sprzyjają podejmowaniu ryzykownych decyzji i otwieraniu własnej działalności gospodarczej w tej chwili. Mały przedsiębiorca musi zmierzyć się z naprawdę wieloma obowiązkami, a ogrom formalności może przytłoczyć, ale zdaję sobie sprawę, że prowadzenie własnej działalności to tak naprawdę szansa na rozwój i na niezależność. To również sposób na sprawdzenie swoich umiejętności, samorealizację i wykorzystanie wiedzy.

Co udało ci się do tej pory wykonać?

Od szydełkowych koszy, kolorowych przytulanek dla dzieci, artystycznych lamp w stylu marokańskim po dekoracje świąteczne, poduchy, realistyczne kwiaty czy nawet dywaniki, naprawdę wiele pięknych przedmiotów można na szydełku stworzyć. Ograniczyć cię może tylko własna wyobraźnia. Szczególnie dużym powodzeniem cieszą w tej chwili amigurumi. Wpisując w wyszukiwarkę słowo amigurumi” bez problemu zobaczycie jakie cudeńka można stworzyć za pomocą tego niepozornego haczyka i kłębka włóczki. Amigurumi to japońska sztuka szydełkowania i jest połączeniem słów ami” (coś zrobionego na drutach lub szydełku) i nuigurumi” (wypchana zabawka). Maskotka, żeby mogła być uznana za amigurumi, powinna posiadać określone cechy wyglądu (tzw. chibi), czyli mieć dużą nieproporcjonalną wobec tułowia głowę i krótkie kończyny. Amigurumi są przeznaczone głównie do kolekcjonowania, a nie do zabawy dla dzieci.

Sprzedaż rękodzieła w ostatnich latach stała się bardzo popularna. Tworzy się swoista moda na posiadanie przedmiotów niepowtarzalnych, jedynych w swoim rodzaju, wykonywanych ręcznie. Jak widzisz swoją przyszłość?

Trend wyposażania przestrzeni za pomocą ręcznie tworzonych elementów stał się ostatnio bardzo powszechny i tu znajduję dla siebie niszę. Zaczęłam swoją przygodę z szydełkiem od tworzenia maskotek, ale ten temat z uwagi na przepisy dotyczące produkcji zabawek jest dość skomplikowany. Produkcja przedmiotów dla dzieci, nawet w domowych warunkach, wymaga spełnienia szeregu wymogów, przeprowadzenia testów i przygotowania odpowiedniej dokumentacji technicznej. Jest to oczywiście zrozumiałe z perspektywy bezpieczeństwa ich użytkowania, ale dla kogoś, kto dopiero zaczyna działalność jest to jednak spora bariera i dodatkowo niemałe koszty już na starcie. Docelowo chciałabym się zająć produkcją dekoracji, przedmiotów codziennego użytku oraz asortymentu wyposażenia wnętrz. Ciągle pracuję nad warsztatem i próbuję swoich sił w różnych technikach, wykorzystujących tekstylia i włóczki. Bardzo przemawia do mnie filozofia redesignu, nadająca nowe życie zużytym i na pozór nieprzydatnym już rzeczom. W swoich pracach niejednokrotnie wykorzystuję materiały pozyskane w drodze recyklingu.

Czy według ciebie handmade: to kit czy hit?

Uważam, że na całym świecie rękodzieło przeżywa swój złoty wiek. Za sprawą portali społecznościowych zrobiło się ono modne. Trochę czasu musiało jednak upłynąć zanim zachwyceni masowością produkcji na nowo doceniliśmy wyroby wytwarzane ręcznie. Da się zauważyć bardzo duże zainteresowanie przedmiotami handmade i ten coraz bardziej popularny trend pozwala postawić pierwsze kroki niejednemu kreatywnemu przedsiębiorcy. Ludzie zaczynają doceniać kunszt wykonania, niepowtarzalność i unikatowość rękodzieła. Konsumenci wybierają towary z rozmysłem, zaczynają zwracać uwagę na pochodzenie, użyte materiały, właściwe atesty i autentyczność. Mam nadzieję, że ten trend pozostanie z nami na dłużej i handmade będzie równie popularny jak minimalizm, eko czy recykling, bo w zasadzie wszystkie te zagadnienia się przenikają i wzajemnie uzupełniają.

Rozmawiała: Karolina Wiatrowska

 

 

 

 



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama