Makaron Ronalda Reagana
Kiedy sięgam pamięcią do szkolnych lat to z dużą sympatią wspominam szkolną stołówkę.
Zawsze było coś pysznego, a grube, odziane w białe fartuchy i siateczkowe czepki kucharki nigdy nie żałowały jedzenia dzieciom. Dzisiaj pewnie ledwie wystarcza szkołom pieniędzy na dżem. Ale 25 lat temu, nawet w kryzysie, było mleko dla dzieci, tanie obiady, a „repeta” zawsze była możliwa.
18.03.2016 00:00